Ewangelia św. Mateusza 27:36
Przejdź do nawigacji
Przejdź do wyszukiwania
27:36 A siedząc, strzegli go tam.
Komentarz
- Po czym usiedli
- Uważając, że nie ponoszą oni żadnej odpowiedzialności w tej sprawie, nie przejmując się sprawiedliwością lub potwierdzeniem słuszności tego, co prawe.[1]
- Pilnowali go tam
- Deprawacja upadłej ludzkiej natury została w uderzający sposób zilustrowana postawą tych, którzy byli świadkami wielu cudownych dzieł naszego Pana, a następnie jego dobrowolnej ofiary za nasze grzechy i nadal pozostali zimni, nie okazując wdzięczności czy uznania.[2]
- Postawą swą przypominają oni, do pewnego stopnia, zachowanie ogółu chrześcijaństwa, które słyszało o Jezusie, lecz nie wywarło to na nim większego wrażenia, nie zainteresowało go, nie wywołało wdzięczności i uznania.[3]
- Nadal istnieją okrutni ludzie, którzy z zimną krwią, samozadowoleniem i obojętnością, lecz jednocześnie z ciekawością, siadają i obserwują cierpienia ciała, zastanawiając się, co się stanie dalej.[4]
- Boże niebios! Wybacz, że spoglądałem wzrokiem bez współczucia na cierpienia twego dziecka.[5]
- Zamiast przypaść mu do stóp i wykrzyknąć: „Panie mój i zbawco.” Wielu ludzi w naszych czasach podobnie odbiera Pańskie cierpienia, z łagodną obojętnością.[6]