Ewangelia św. Mateusza - rozdział 18: Różnice pomiędzy wersjami
m (1 wersja) |
*>Łukasz Florczak Nie podano opisu zmian |
||
(Nie pokazano 2 pośrednich wersji utworzonych przez tego samego użytkownika) | |||
Linia 1: | Linia 1: | ||
{{Mat. 18:1 | {{Mat.|18:1|BG}} | ||
{{Mat.|18:2|BG}} | |||
{{Mat.|18:3|BG}} | |||
{{Mat.|18:4|BG}} | |||
{{Mat.|18:5|BG}} | |||
{{Mat.|18:6|BG}} | |||
{{Mat.|18:7|BG}} | |||
{{Mat.|18:8|BG}} | |||
{{Mat.|18:9|BG}} | |||
{{Mat.|18:10|BG}} | |||
{{Mat.|18:11|BG}} | |||
{{Mat.|18:12|BG}} | |||
{{Mat.|18:13|BG}} | |||
{{Mat.|18:14|BG}} | |||
{{Mat.|18:15|BG}} | |||
{{Mat.|18:16|BG}} | |||
{{Mat.|18:17|BG}} | |||
{{Mat.|18:18|BG}} | |||
{{Mat.|18:19|BG}} | |||
{{Mat.|18:20|BG}} | |||
{{Mat.|18:21|BG}} | |||
{{Mat.|18:22|BG}} | |||
{{Mat.|18:23|BG}} | |||
{{Mat.|18:24|BG}} | |||
{{Mat.|18:25|BG}} | |||
{{Mat.|18:26|BG}} | |||
{{Mat.|18:27|BG}} | |||
{{Mat.|18:28|BG}} | |||
{{Mat.|18:29|BG}} | |||
{{Mat.|18:30|BG}} | |||
{{Mat.|18:31|BG}} | |||
{{Mat.|18:32|BG}} | |||
{{Mat.|18:33|BG}} | |||
{{Mat.|18:34|BG}} | |||
{{Mat.|18:35|BG}} | |||
[[Category:Ewangelia św. Mateusza|18]] |
Aktualna wersja na dzień 19:14, 9 sie 2015
18:1 Onej godziny przystąpili uczniowie do Jezusa, mówiąc: Któż wżdy największy jest w królestwie niebieskiem?
18:2 A zawoławszy Jezus dziecięcia, postawił je w pośrodku ich,
18:3 I rzekł: Zaprawdę powiadam wam: Jeźli się nie nawrócicie i nie staniecie się jako dzieci, żadnym sposobem nie wnijdziecie do królestwa niebieskiego.
18:4 Kto się tedy uniży jako to dziecię, tenci jest największym w królestwie niebieskiem.
18:5 A kto by przyjął jedno dziecię takie w imieniu mojem, mnie przyjmuje.
18:6 Kto by zaś zgorszył jednego z tych małych, którzy we mię wierzą, pożyteczniej by mu było, aby zawieszony był kamień młyński na szyi jego, a utopiony był w głębokości morskiej.
18:7 Biada światu dla zgorszenia! albowiem muszą zgorszenia przyjść; wszakże biada człowiekowi onemu, przez którego przychodzi zgorszenie!
18:8 Przetoż jeźli ręka twoja albo noga twoja gorszy cię, odetnij ją i zarzuć od siebie; lepiej jest tobie wnijść do żywota chromym albo ułomnym, niżeli dwie ręce albo dwie nogi mając, wrzuconym być do ognia wiecznego.
18:9 A jeźli cię oko twoje gorszy, wyłup je i zarzuć od siebie; lepiej jest tobie jednookim wnijść do żywota, niżeli oba oczy mając, być wrzuconym do ognia piekielnego.
18:10 Patrzajcież, abyście nie gardzili żadnym z tych maluczkich; albowiem wam powiadam, iż Aniołowie ich w niebiesiech zawsze patrzą na oblicze Ojca mojego, który jest w niebiesiech.
18:11 Przyszedł bowiem Syn człowieczy, aby zbawił to, co było zginęło.
18:12 Co się wam zda? Gdyby który człowiek miał sto owiec, a zabłąkałaby się jedna z nich, azaż nie zostawia onych dziewięćdziesięciu i dziewięciu, a poszedłszy na góry, nie szuka zbłąkanej?
18:13 A jeźli mu się zdarzy, znaleźć ją, zaprawdę powiadam wam, że się z niej bardziej raduje, niż z onych dziewięćdziesięciu i dziewięciu nie zbłąkanych.
18:14 Tak nie jest wola Ojca waszego, który jest w niebiesiech, aby zginął jeden z tych maluczkich.
18:15 A jeźliby zgrzeszył przeciwko tobie brat twój, idź, strofuj go między tobą i onym samym: jeźli cię usłucha, pozyskałeś brata twego.
18:16 Ale jeźli cię nie usłucha, przybierz do siebie jeszcze jednego albo dwóch, aby w uściech dwóch albo trzech świadków stanęło każde słowo.
18:17 A jeźliby ich nie usłuchał, powiedz zborowi; a jeźliby zboru nie usłuchał, niech ci będzie jako poganin i celnik.
18:18 Zaprawdę powiadam wam: Cokolwiek byście związali na ziemi, będzie związane i na niebie; a co byście rozwiązali na ziemi; będzie rozwiązane i na niebie.
18:19 Zasię powiadam wam: Iż gdyby się z was dwaj zgodzili na ziemi o wszelką rzecz, o którą by prosili, stanie się im od Ojca mego, który jest w niebiesiech.
18:20 Albowiem gdzie są dwaj albo trzej zgromadzeni w imię moje, tam jestem w pośrodku ich.
18:21 Tedy przystąpiwszy do niego Piotr, rzekł: Panie! wielekroć zgrzeszy przeciwko mnie brat mój, a odpuszczę mu? czyż aż do siedmiu kroć?
18:22 I rzekł mu Jezus: Nie mówię ci aż do siedmiu kroć, ale aż do siedmdziesiąt siedmiu kroć.
18:23 Dlatego podobne jest królestwo niebieskie człowiekowi królowi, który się chciał rachować z sługami swymi.
18:24 A gdy się począł rachować, stawiono mu jednego, który był winien dziesięć tysięcy talentów.
18:25 A gdy nie miał skąd oddać, kazał go pan jego zaprzedać, i żonę jego, i dzieci, i wszystko, co miał, i dług oddać.
18:26 Upadłszy tedy sługa on, pokłonił mu się, mówiąc: Panie! miej cierpliwość nade mną, a wszystko ci oddam.
18:27 A użaliwszy się pan onego sługi, uwolnił go, i dług mu odpuścił.
18:28 A wyszedłszy on sługa, znalazł jednego z spółsług swoich, który mu był winien sto groszy; a porwawszy go, dusił go, mówiąc: Oddaj mi, coś winien.
18:29 Przypadłszy tedy on spółsługa jego do nóg jego, prosił go, mówiąc: Miej cierpliwość nade mną, a oddam ci wszystko.
18:30 Lecz on nie chciał, ale szedłszy wrzucił go do więzienia, ażby oddał, co był winien.
18:31 Ujrzawszy tedy spółsłudzy jego, co się stało, zasmucili się bardzo, a szedłszy oznajmili panu swemu wszystko, co się stało.
18:32 Tedy zawoławszy go pan jego, rzekł mu: Sługo zły! wszystek on dług odpuściłem ci, żeś mię prosił.
18:33 Azażeś się i ty nie miał zmiłować nad spółsługą twoim, jakom się i ja zmiłował nad tobą?
18:34 A rozgniewawszy się pan jego, podał go katom, ażby oddał to wszystko, co mu był winien.
18:35 Tak i Ojciec mój niebieski uczyni wam, jeźli nie odpuścicie każdy bratu swemu z serc waszych upadków ich.