Ewangelia św. Marka - rozdział 7: Różnice pomiędzy wersjami

Z Notatki Biblijne
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania
*>Łukasz Florczak
Nie podano opisu zmian
*>Łukasz Florczak
Nie podano opisu zmian
 
(Nie pokazano 1 pośredniej wersji utworzonej przez tego samego użytkownika)
Linia 1: Linia 1:
{{Mar. 7:1 (BG)}}
{{Mar.|7:1|BG}}
{{Mar. 7:2 (BG)}}
{{Mar. 7:3 (BG)}}
{{Mar. 7:4 (BG)}}
{{Mar. 7:5 (BG)}}
{{Mar. 7:6 (BG)}}
{{Mar. 7:7 (BG)}}
{{Mar. 7:8 (BG)}}
{{Mar. 7:9 (BG)}}
{{Mar. 7:10 (BG)}}
{{Mar. 7:11 (BG)}}
{{Mar. 7:12 (BG)}}
{{Mar. 7:13 (BG)}}
{{Mar. 7:14 (BG)}}
{{Mar. 7:15 (BG)}}
{{Mar. 7:16 (BG)}}
{{Mar. 7:17 (BG)}}
{{Mar. 7:18 (BG)}}
{{Mar. 7:19 (BG)}}
{{Mar. 7:20 (BG)}}
{{Mar. 7:21 (BG)}}
{{Mar. 7:22 (BG)}}
{{Mar. 7:23 (BG)}}
{{Mar. 7:24 (BG)}}
{{Mar. 7:25 (BG)}}
{{Mar. 7:26 (BG)}}
{{Mar. 7:27 (BG)}}
{{Mar. 7:28 (BG)}}
{{Mar. 7:29 (BG)}}
{{Mar. 7:30 (BG)}}
{{Mar. 7:31 (BG)}}
{{Mar. 7:32 (BG)}}
{{Mar. 7:33 (BG)}}
{{Mar. 7:34 (BG)}}
{{Mar. 7:35 (BG)}}
{{Mar. 7:36 (BG)}}
{{Mar. 7:37 (BG)}}


{{Mar.|7:2|BG}}


[[Category:Ewangelia św. Marka|007]]
{{Mar.|7:3|BG}}
 
{{Mar.|7:4|BG}}
 
{{Mar.|7:5|BG}}
 
{{Mar.|7:6|BG}}
 
{{Mar.|7:7|BG}}
 
{{Mar.|7:8|BG}}
 
{{Mar.|7:9|BG}}
 
{{Mar.|7:10|BG}}
 
{{Mar.|7:11|BG}}
 
{{Mar.|7:12|BG}}
 
{{Mar.|7:13|BG}}
 
{{Mar.|7:14|BG}}
 
{{Mar.|7:15|BG}}
 
{{Mar.|7:16|BG}}
 
{{Mar.|7:17|BG}}
 
{{Mar.|7:18|BG}}
 
{{Mar.|7:19|BG}}
 
{{Mar.|7:20|BG}}
 
{{Mar.|7:21|BG}}
 
{{Mar.|7:22|BG}}
 
{{Mar.|7:23|BG}}
 
{{Mar.|7:24|BG}}
 
{{Mar.|7:25|BG}}
 
{{Mar.|7:26|BG}}
 
{{Mar.|7:27|BG}}
 
{{Mar.|7:28|BG}}
 
{{Mar.|7:29|BG}}
 
{{Mar.|7:30|BG}}
 
{{Mar.|7:31|BG}}
 
{{Mar.|7:32|BG}}
 
{{Mar.|7:33|BG}}
 
{{Mar.|7:34|BG}}
 
{{Mar.|7:35|BG}}
 
{{Mar.|7:36|BG}}
 
{{Mar.|7:37|BG}}
 
 
 
[[Category:Ewangelia św. Marka|007]]

Aktualna wersja na dzień 19:15, 9 sie 2015

7:1 Tedy się zgromadzili do niego Faryzeuszowie, i niektórzy z nauczonych w Piśmie, którzy byli przyszli z Jeruzalemu;

7:2 A ujrzawszy niektóre z uczniów jego, że pospolitemi rękoma, (to jest, nieumytemi) jedli chleb, ganili to.

7:3 Albowiem Faryzeuszowie i wszyscy Żydzi nie jedzą, jeźliby pilnie rąk nie umyli, trzymając ustawę starszych.

7:4 I z rynku przyszedłszy, jeźliby się nie umyli, nie jedzą; i innych rzeczy wiele jest, które przyjęli ku trzymaniu, jako umywanie kubków, konewek, i miednic, i stołów.

7:5 Potem go pytali Faryzeuszowie i nauczeni w Piśmie: Przecz uczniowie twoi nie chodzą według podania starszych, ale nieumytemi rękoma chleb jedzą?

7:6 Tedy on odpowiadając, rzekł im: Dobrze Izajasz o was obłudnikach prorokował, jako napisano: Lud ten czci mię wargami, ale serce ich daleko jest ode mnie.

7:7 Lecz próżno mię czczą nauczając nauk i ustaw ludzkich.

7:8 Albowiem wy opuściwszy przykazania Boże, trzymacie ustawy ludzkie, umywanie konewek i kubków, i wiele innych takich tym podobnych rzeczy czynicie.

7:9 Mówił im też: Wy czysto znosicie przykazania Boże, abyście ustawy wasze zachowali.

7:10 Bo Mojżesz rzekł: Czcij ojca twego i matkę twoję; a kto złorzeczy ojcu albo matce, niech śmiercią umrze.

7:11 Ale wy mówicie: Jeźliby człowiek rzekł ojcu albo matce: Korban, (co jest dar), którykolwiek będzie ode mnie, tobie pożyteczny będzie, bez winy będzie;

7:12 I nie dopuścicie mu nic więcej czynić ojcu swemu albo matce swojej,

7:13 Wniwecz obracając słowo Boże ustawą waszą, którąście ustawili; i wiele innych rzeczy tym podobnych czynicie.

7:14 A zwoławszy wszystkiego ludu, mówił im: Słuchajcie mię wszyscy, a zrozumiejcie!

7:15 Nie masz nic z rzeczy zewnętrznych, które wchodzą w człowieka, co by go mogło pokalać; ale to, co pochodzi z niego, to jest, co pokala człowieka.

7:16 Jeźli kto ma uszy ku słuchaniu, niechaj słucha!

7:17 A gdy wszedł w dom od onego ludu, pytali go uczniowie jego o to podobieństwo.

7:18 Tedy im rzekł: Także i wy bezrozumni jesteście? Azaż nie rozumiecie, iż wszystko, co zewnątrz wchodzi w człowieka, nie może go pokalać?

7:19 Albowiem nie wchodzi w serce jego, ale w brzuch, i do wychodu wychodzi, czyszcząc wszystkie pokarmy.

7:20 I powiedział, że co pochodzi z człowieka, to pokala człowieka.

7:21 Bo z wnętrzności serca ludzkiego pochodzą złe myśli, cudzołóstwa, wszeteczeństwa, mężobójstwa,

7:22 Kradzieże, łakomstwa, złości, zdrada, niewstyd, oko złe, bluźnierstwo, pycha, głupstwo.

7:23 Wszystkie te złe rzeczy pochodzą z wnętrzności, i pokalają człowieka.

7:24 A stamtąd wstawszy, poszedł na granice Tyru i Sydonu, a wszedłszy w dom, nie chciał, aby kto wiedział; lecz się utaić nie mógł.

7:25 Albowiem usłyszawszy o nim niewiasta, której córeczka miała ducha nieczystego, przyszła i przypadła do nóg jego,

7:26 (A ta niewiasta była Grecka, rodem z Syrofenicyi) i prosiła go, aby dyjabła wygnał z córki jej.

7:27 Ale jej Jezus rzekł: Niech się pierwej dzieci nasycą; boć nie jest dobra, brać chleb dzieciom i miotać szczeniętom.

7:28 A ona odpowiedziała i rzekła mu: Tak jest, Panie! Wszakże i szczenięta jadają pod stołem z odrobin dziecinnych.

7:29 I rzekł do niej: Dla tej mowy idź, wyszedł dyjabeł z córki twojej.

7:30 A gdy ona odeszła do domu swego, znalazła iż dyjabeł wyszedł, a córka leżała na łożu.

7:31 A wyszedłszy zaś z granic Tyrskich i Sydońskich, przyszedł nad morze Galilejskie, pośrodkiem granic dziesięciu miast.

7:32 I przywiedli mu głuchego i z ciężkością mówiącego, a prosili go, aby na niego rękę włożył.

7:33 A wziąwszy go Pan od ludu osobno, włożył palce swoje w uszy jego, a plunąwszy dotknął się języka jego;

7:34 A wejrzawszy w niebo, westchnął i rzekł do niego: Efata! to jest, otwórz się.

7:35 I wnet się otworzyły uszy jego, i rozwiązała się związka języka jego, i wymawiał dobrze.

7:36 Tedy im zakazał, aby tego nikomu nie powiadali.

7:37 Ale czem on im bardziej zakazywał, tem oni to bardziej rozgłaszali, i nader się bardzo zdumiewali, mówiąc: Dobrze wszystko uczynił; bo czyni, iż głusi słyszą i niemi mówią.