Ewangelia św. Marka - rozdział 11: Różnice pomiędzy wersjami

Z Notatki Biblijne
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania
*>Łukasz Florczak
Nie podano opisu zmian
*>Łukasz Florczak
Nie podano opisu zmian
 
Linia 1: Linia 1:
{{Mar.|11:1|BG}}
{{Mar.|11:1|BG}}
{{Mar.|11:2|BG}}
{{Mar.|11:2|BG}}
{{Mar.|11:3|BG}}
{{Mar.|11:3|BG}}
{{Mar.|11:4|BG}}
{{Mar.|11:4|BG}}
{{Mar.|11:5|BG}}
{{Mar.|11:5|BG}}
{{Mar.|11:6|BG}}
{{Mar.|11:6|BG}}
{{Mar.|11:7|BG}}
{{Mar.|11:7|BG}}
{{Mar.|11:8|BG}}
{{Mar.|11:8|BG}}
{{Mar.|11:9|BG}}
{{Mar.|11:9|BG}}
{{Mar.|11:10|BG}}
{{Mar.|11:10|BG}}
{{Mar.|11:11|BG}}
{{Mar.|11:11|BG}}
{{Mar.|11:12|BG}}
{{Mar.|11:12|BG}}
{{Mar.|11:13|BG}}
{{Mar.|11:13|BG}}
{{Mar.|11:14|BG}}
{{Mar.|11:14|BG}}
{{Mar.|11:15|BG}}
{{Mar.|11:15|BG}}
{{Mar.|11:16|BG}}
{{Mar.|11:16|BG}}
{{Mar.|11:17|BG}}
{{Mar.|11:17|BG}}
{{Mar.|11:18|BG}}
{{Mar.|11:18|BG}}
{{Mar.|11:19|BG}}
{{Mar.|11:19|BG}}
{{Mar.|11:20|BG}}
{{Mar.|11:20|BG}}
{{Mar.|11:21|BG}}
{{Mar.|11:21|BG}}
{{Mar.|11:22|BG}}
{{Mar.|11:22|BG}}
{{Mar.|11:23|BG}}
{{Mar.|11:23|BG}}
{{Mar.|11:24|BG}}
{{Mar.|11:24|BG}}
{{Mar.|11:25|BG}}
{{Mar.|11:25|BG}}
{{Mar.|11:26|BG}}
{{Mar.|11:26|BG}}
{{Mar.|11:27|BG}}
{{Mar.|11:27|BG}}
{{Mar.|11:28|BG}}
{{Mar.|11:28|BG}}
{{Mar.|11:29|BG}}
{{Mar.|11:29|BG}}
{{Mar.|11:30|BG}}
{{Mar.|11:30|BG}}
{{Mar.|11:31|BG}}
{{Mar.|11:31|BG}}
{{Mar.|11:32|BG}}
{{Mar.|11:32|BG}}
{{Mar.|11:33|BG}}
{{Mar.|11:33|BG}}




[[Category:Ewangelia św. Marka|11]]
[[Category:Ewangelia św. Marka|11]]

Aktualna wersja na dzień 19:15, 9 sie 2015

11:1 A gdy się przybliżyli do Jeruzalemu i do Betfagie i do Betanii ku górze oliwnej, posłał dwóch z uczniów swoich,

11:2 I rzekł im: Idźcie do miasteczka, które jest przeciwko wam, a wszedłszy do niego, zaraz znajdziecie oślę uwiązane, na którem nikt z ludzi nie siedział; odwiążcież je, a przywiedźcie.

11:3 A jeźliby wam kto rzekł: Cóż to czynicie? Powiedzcie, iż go Pan potrzebuje; a wnet je tu pośle.

11:4 Szli tedy i znaleźli oślę uwiązane u drzwi na dworze na rozstaniu dróg, i odwiązali je.

11:5 Tedy niektórzy z onych, co tam stali, mówili: Cóż czynicie, że odwiązujecie oślę?

11:6 A oni im rzekli, jako im był rozkazał Jezus. I puścili je.

11:7 Przywiedli tedy oślę do Jezusa, i włożyli na nie szaty swoje; i wsiadł na nie.

11:8 A wiele ich słali szaty swoje na drodze; drudzy zasię obcinali gałązki z drzew, i słali na drodze.

11:9 A którzy wprzód szli, i którzy pozad szli, wołali, mówiąc: Hosanna, błogosławiony, który idzie w imieniu Pańskiem!

11:10 Błogosławione królestwo ojca naszego Dawida, które przyszło w imieniu Pańskiem! Hosanna na wysokościach!

11:11 I wjechał Jezus do Jeruzalemu i przyszedł do kościoła, a obejrzawszy wszystko, gdy już była wieczorna godzina, wyszedł do Betanii z dwunastoma.

11:12 A drugiego dnia, gdy wychodzili z Betanii, łaknął.

11:13 I ujrzawszy z daleka figowe drzewo, mające liście, przyszedł, jeźliby snać co na niem znalazł; a gdy do niego przyszedł, nic nie znalazł, tylko liście; bo nie był czas figom.

11:14 A odpowiadając Jezus, rzekł mu: Niechajże więcej na wieki nikt z ciebie owocu nie je. A słyszeli to uczniowie jego.

11:15 I przyszli do Jeruzalemu; a wszedłszy Jezus do kościoła, począł wyganiać sprzedawające i kupujące w kościele, i poprzewracał stoły tych, co pieniędzmi handlowali, i stołki tych, co sprzedawali gołębie;

11:16 A nie dopuścił, żeby kto miał nieść naczynie przez kościół.

11:17 I nauczał, mówiąc im: Azaż nie napisano: Że dom mój, dom modlitwy będzie nazwany od wszystkich narodów? a wyście go uczynili jaskinią zbójców.

11:18 A słyszeli to nauczeni w Piśmie i przedniejsi kapłani i szukali, jakoby go stracili; albowiem się go bali, przeto iż wszystek lud zdumiewał się nad nauką jego.

11:19 A gdy przyszedł wieczór, wyszedł z miasta.

11:20 A rano idąc mimo figowe drzewo, ujrzeli, iż z korzenia uschło.

11:21 Tedy wspomniawszy Piotr, rzekł mu: Mistrzu! oto figowe drzewo, któreś przeklął, uschło.

11:22 A Jezus odpowiadając, rzekł im: Miejcie wiarę w Boga.

11:23 Bo zaprawdę powiadam wam, iż ktobykolwiek rzekł tej górze: Podnieś się, a rzuć się w morze, a nie wątpiłby w sercu swojem, leczby wierzył, że się stanie, co mówi, stanie się mu, cokolwiek rzecze.

11:24 Przetoż powiadam wam: O cokolwiekbyście, modląc się, prosili, wierzcie, że weźmiecie, a stanie się wam.

11:25 A gdy stoicie modląc się, odpuśćcież, jeźli co przeciw komu macie, aby i Ojciec wasz, który jest w niebiesiech, odpuścił wam upadki wasze.

11:26 Bo jeźli wy nie odpuścicie, i Ojciec wasz, który jest w niebiesiech, nie odpuści wam upadków waszych.

11:27 I przyszli znowu do Jeruzalemu. A gdy się on przechodził po kościele, przystąpili do niego przedniejsi kapłani i nauczeni w Piśmie i starsi;

11:28 I mówili do niego: Którąż to mocą czynisz? a kto ci dał tę moc, abyś to czynił?

11:29 Tedy Jezus odpowiadając, rzekł im: Spytam was i ja o jednę rzecz; odpowiedzcież mi, a powiem, którą mocą to czynię.

11:30 Chrzest Jana z niebaż był, czyli z ludzi? Odpowiedzcie mi.

11:31 I rozbierali to sami między sobą, mówiąc: Jeźli powiemy, z nieba, rzecze: Przeczżeście mu tedy nie wierzyli?

11:32 A jeźli powiemy, z ludzi, bojemy się ludu; albowiem wszyscy Jana mieli za prawdziwego proroka.

11:33 Tedy odpowiadając rzekli Jezusowi: Nie wiemy. Jezus też odpowiadając rzekł im: I ja wam nie powiem, którą mocą to czynię.