Księga Ezechiela - rozdział 8: Różnice pomiędzy wersjami

Z Notatki Biblijne
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania
Nie podano opisu zmian
*>Łukasz Florczak
Nie podano opisu zmian
 
(Nie pokazano 3 wersji utworzonych przez 2 użytkowników)
Linia 1: Linia 1:
{{Ezech. 8:1}}
{{Ezech.|8:1|BG}}
{{Ezech. 8:2}}
{{Ezech. 8:3}}
{{Ezech. 8:4}}
{{Ezech. 8:5}}
{{Ezech. 8:6}}
{{Ezech. 8:7}}
{{Ezech. 8:8}}
{{Ezech. 8:9}}
{{Ezech. 8:10}}
{{Ezech. 8:11}}
{{Ezech. 8:12}}
{{Ezech. 8:13}}
{{Ezech. 8:14}}
{{Ezech. 8:15}}
{{Ezech. 8:16}}
{{Ezech. 8:17}}
{{Ezech. 8:18}}


{{Ezech.|8:2|BG}}


[[Category:Księga Ezechiela|008]]
{{Ezech.|8:3|BG}}
 
{{Ezech.|8:4|BG}}
 
{{Ezech.|8:5|BG}}
 
{{Ezech.|8:6|BG}}
 
{{Ezech.|8:7|BG}}
 
{{Ezech.|8:8|BG}}
 
{{Ezech.|8:9|BG}}
 
{{Ezech.|8:10|BG}}
 
{{Ezech.|8:11|BG}}
 
{{Ezech.|8:12|BG}}
 
{{Ezech.|8:13|BG}}
 
{{Ezech.|8:14|BG}}
 
{{Ezech.|8:15|BG}}
 
{{Ezech.|8:16|BG}}
 
{{Ezech.|8:17|BG}}
 
{{Ezech.|8:18|BG}}
 
 
 
[[Category:Księga Ezechiela|008]]

Aktualna wersja na dzień 19:08, 9 sie 2015

8:1 I stało się roku szóstego, piątego dnia, szóstego miesiąca, gdym siedzał w domu swym, a starsi Judzcy siedzieli przedemną, tedy tam przypadła na mię ręka panującego Pana.

8:2 I widzałem, a oto podobieństwo na wejrzeniu jako ogień; od biódr jego na dół jako ogień, a od biódr jego w górę na wejrzeniu jako blask, i niby prędka światłość.

8:3 Tedy ściągnąwszy podobieństwo ręki, uchwycił mię za kędzierze głowy mojej, i podniósł mię duch między ziemią i między niebem, a przywiódł mię do Jeruzalemu w widzeniach Bożych, do wejścia bramy wewnętrznej, która patrzy ku północy, gdzie była stolica bałwana do gorliwości i zapalczywości pobudzająca.

8:4 A oto tam była chwała Boga Izraelskiego na wejrzeniu jako ona, którąm widział na polu.

8:5 I rzekł do mnie: Synu człowieczy! teraz podnieś oczy swe ku drodze na północy; a tak podniosłem oczy swe ku drodze na północy, a oto na północy był u bramy ołtarzowej on bałwan pobudzający do gorliwości w samem prawie wejściu.

8:6 Wtem mi rzekł: Synu człowieczy! widziszże ty, co ci czynią, obrzydliwości wielkie, które tu czyni dom Izraelski? tak, że się oddalić muszę od świątnicy mojej; ale obróciwszy się ujrzysz obrzydliwości jeszcze większe.

8:7 I przywiódł mię do drzwi sieni, gdziem ujrzał, a oto dziura jedna była w ścianie.

8:8 I rzekł do mnie: Synu człowieczy! przekop teraz tę ścianę: i przekopałem ścianę, a oto drzwi jedne.

8:9 I rzekł do mnie: Wnijdź, a obacz te złe obrzydliwości, które tu oni czynią.

8:10 Przetoż wszedłszy ujrzałem, a oto wszelakie podobieństwa płazu, i zwierząt obrzydłych, i wszelakich plugawych bałwanów domu Izraelskiego wyryte były na ścianie wszędy w około.

8:11 A siedmdziesiąt mężów starszych z domu Izraelskiego, z Jazanijaszem, synem Safanowym, stojącym w pośród nich, stali przed nimi, mając każdy kadzielnicę swoję w ręcę swej, tak, że gęsty obłok kadzenia w górę wstępował.

8:12 I rzekł do mnie: A widziałżeś, synu człowieczy! co starsi domu Izraelskiego w ciemności czynią, każdy w pokojach swoich malowanych? Bo mówią: Nie widzi nas Pan, opuścił Pan tę ziemię.

8:13 Znowu rzekł do mnie: Jeszcze obróciwszy się ujrzysz obrzydliwości większe, które oni czynią.

8:14 I przywiódł mię do wrót bramy domu Pańskiego, która jest na półnpcy, a oto tam niewiasty siedziały, płacząc Tammusa;

8:15 I rzekł mi: A widziałżeś, synu człowieczy? Ale obróciwszy się ujrzysz jeszcze większe obrzydliwości, niżeli te.

8:16 Tedy mię wprowadził do wnętrznej sieni domu Pańskiego, a oto u drzwi kościoła Pańskiego między przysionkim i ołtarzem było dwadzieścia i pięć mężów, których tyły były obrócone ku kościołowi Pańskiemu, a twarze ich na wschód, którzy się kłaniali przeciwko wschodowi słońca.

8:17 I rzekł mi: A widziałżeś, synu człowieczy? Izali to lekka rzecz jest domowi Judzkiemu, czynić takie obrzydliwości, jakie tu czynią? Bo napełniwszy ziemię nieprawością, obrócili się, aby mię draźnili, a oto przykładają latorośl winną do nosów swoich.

8:18 Przetoż i Ja postąpię z nimi wedłu zapalczywości; oko moje nie sfolguje ani się zmiłuję; i będą wołać do uszów moich głosem wielkim, a nie wysłucham ich.