2 Księga Samuela - rozdział 18: Różnice pomiędzy wersjami

Z Notatki Biblijne
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania
*>Łukasz Florczak
Nie podano opisu zmian
*>Łukasz Florczak
Nie podano opisu zmian
 
(Nie pokazano 1 pośredniej wersji utworzonej przez tego samego użytkownika)
Linia 1: Linia 1:
{{2 Sam. 18:1 (BG)}}
{{2 Sam.|18:1|BG}}
{{2 Sam. 18:2 (BG)}}
{{2 Sam. 18:3 (BG)}}
{{2 Sam. 18:4 (BG)}}
{{2 Sam. 18:5 (BG)}}
{{2 Sam. 18:6 (BG)}}
{{2 Sam. 18:7 (BG)}}
{{2 Sam. 18:8 (BG)}}
{{2 Sam. 18:9 (BG)}}
{{2 Sam. 18:10 (BG)}}
{{2 Sam. 18:11 (BG)}}
{{2 Sam. 18:12 (BG)}}
{{2 Sam. 18:13 (BG)}}
{{2 Sam. 18:14 (BG)}}
{{2 Sam. 18:15 (BG)}}
{{2 Sam. 18:16 (BG)}}
{{2 Sam. 18:17 (BG)}}
{{2 Sam. 18:18 (BG)}}
{{2 Sam. 18:19 (BG)}}
{{2 Sam. 18:20 (BG)}}
{{2 Sam. 18:21 (BG)}}
{{2 Sam. 18:22 (BG)}}
{{2 Sam. 18:23 (BG)}}
{{2 Sam. 18:24 (BG)}}
{{2 Sam. 18:25 (BG)}}
{{2 Sam. 18:26 (BG)}}
{{2 Sam. 18:27 (BG)}}
{{2 Sam. 18:28 (BG)}}
{{2 Sam. 18:29 (BG)}}
{{2 Sam. 18:30 (BG)}}
{{2 Sam. 18:31 (BG)}}
{{2 Sam. 18:32 (BG)}}
{{2 Sam. 18:33 (BG)}}


{{2 Sam.|18:2|BG}}


[[Category:2 Księga Samuela|18]]
{{2 Sam.|18:3|BG}}
 
{{2 Sam.|18:4|BG}}
 
{{2 Sam.|18:5|BG}}
 
{{2 Sam.|18:6|BG}}
 
{{2 Sam.|18:7|BG}}
 
{{2 Sam.|18:8|BG}}
 
{{2 Sam.|18:9|BG}}
 
{{2 Sam.|18:10|BG}}
 
{{2 Sam.|18:11|BG}}
 
{{2 Sam.|18:12|BG}}
 
{{2 Sam.|18:13|BG}}
 
{{2 Sam.|18:14|BG}}
 
{{2 Sam.|18:15|BG}}
 
{{2 Sam.|18:16|BG}}
 
{{2 Sam.|18:17|BG}}
 
{{2 Sam.|18:18|BG}}
 
{{2 Sam.|18:19|BG}}
 
{{2 Sam.|18:20|BG}}
 
{{2 Sam.|18:21|BG}}
 
{{2 Sam.|18:22|BG}}
 
{{2 Sam.|18:23|BG}}
 
{{2 Sam.|18:24|BG}}
 
{{2 Sam.|18:25|BG}}
 
{{2 Sam.|18:26|BG}}
 
{{2 Sam.|18:27|BG}}
 
{{2 Sam.|18:28|BG}}
 
{{2 Sam.|18:29|BG}}
 
{{2 Sam.|18:30|BG}}
 
{{2 Sam.|18:31|BG}}
 
{{2 Sam.|18:32|BG}}
 
{{2 Sam.|18:33|BG}}
 
 
 
[[Category:2 Księga Samuela|18]]

Aktualna wersja na dzień 18:38, 9 sie 2015

18:1 Tedy obliczył Dawid lud, który miał z sobą, a postanowił nad nimi hetmany, i rotmistrze.

18:2 I poruczył Dawid ludu trzecią część pod rękę Joabowę, a trzecią część pod rękę Abisaja, syna Sarwii, brata Joabowego, a trzecią część pod rękę Itaja Gietejczyka; i rzekł król do ludu: Wynijdę i ja także z wami.

18:3 Ale lud rzekł: Nie wynijdziesz; bo jeźlibyśmy my tył podali, oni mało dbać o nas będą, choć by też nas poległa połowa, mało dbać o nas będą; albowiemeś ty sam jako nas dziesięć tysięcy. Przetoż teraz lepiej, abyś nam był w mieście na pomocy.

18:4 I rzekł do nich król: Co się wam zda dobrego, to uczynię. Tedy stał król przy bramie, a wszystek lud wychodził po stu i po tysiącu.

18:5 I rozkazał król Joabowi, i Abisajowi, i Itajowi, mówiąc: Łaskawie mi się obchodźcie z synem moim Absalomem. A wszystek lud słyszł, gdy przykazywał król wszystkim hetmanom o Absalomie.

18:6 A tak wyciągnął lud w pole przeciw Izraelowi, i zwiedli bitwę w lesie Efraim.

18:7 Tamże porażon jest lud Izraelski od sług Dawidowych; i stała się tam porażka wielka dnia onego, a poległo ich dwadzieścia tysięcy.

18:8 Bo gdy była bitwa rozproszona po wszystkiej ziemi, więcej las pogubił ludu, niż ich miecz pożarł dnia onego.

18:9 I napadł Absalom na sługi Dawidowe; a Absalom jechał na mule, i wbieżał z nim muł pod gęsty a wielki dąb, i uwięzła głowa jego na dębie, i zawisł między niebem i między ziemią; ale muł, który był pod nim, wybiegł.

18:10 Co ujrzawszy mąż niektóry, oznajmił Joabowi, mówiąc: Otom widzał Absaloma wiszącego na dębie.

18:11 Tedy rzekł Joab mężowi, który mu to oznajmił: Jeźliś widział, a czmużeś go tam nie zabił i nie zrzucił na ziemię? A ja bym ci był powinien dać dziesięć srebników i jeden pas rycerski.

18:12 I odpowiedział on mąż Joabowi: A ja choćbym miał odważonych na rękach mych tysiąc srebników, nie podniósłbym ręki mojej na syna królewskiego; bośmy słyszeli, gdy przykazał król tobie i Abisajowi i Itajowi, mówiąc: Ochraniajcie wszyscy syna mego A bsaloma.

18:13 Chyba, żebym chciał wdać duszę moję w niebezpieczeństwo; bo nie bywa nic zatajono przed królem; i ty sam byłbyś przeciwko mnie.

18:14 Tedy rzekł Joab: Nie będęć się ja tu bawił z tobą; przetoż wziąwszy trzy drzewca w rękę swoję, wraził je w serce Absalomowe, gdy jeszcze żyw był na dębie.

18:15 A obskoczywszy Absaloma dziesięć sług, którzy nosili broń Joabowę, bili, i zbili go.

18:16 Wtem zatrąbił Joab w trąbę, i wrócił się lud z pogoni za Izraelem; bo Joab zatrzymał lud.

18:17 A wziąwszy Absaloma wrzucili go w tymże lesie w dół wielki, i nanosili nań bardzo wielką kupę kamienia. Ale wszystek Izrael uciekł, każdy do namiotów swoich.

18:18 A Absalom wziął był, i wystawił sobie za żywota swego słup, który jest w dolinie królewskiej; bo mówił: Niemam syna; jednak zostawię pamiątkę imienia mego. Przetoż nazwał on słup imieniem swojem, który zowią miejsce Absalomowe aż do dzisiejszego dnia.

18:19 Tedy Achimaas, syn Sadoka, rzekł: Proszę niech idę a oznajmię królowi nowinę, iż go wybawił Pan z ręki nieprzyjaciół jego.

18:20 Ale mu rzekł Jaob: Nie byłbyś wdzięcznym posłem dzisiaj; lecz to opowiesz dnia drugiego, a dziś nie dawaj o tem znać, przeto iż syn królewski zginął.

18:21 Potem Joab rzekł do Chusego: Idź oznajmij królowi, coś widział. A tak ukłoniwszy się Chusy Joabowi, bieżał.

18:22 I mówił powtóre Achimaas, syn Sadoka, i rzekł do Joaba: Bądź co bądź, proszę niech i ja bieżę za Chusym. I rzekł Joab: Przeczbyś ty miał bieżeć synu mój, gdyż niemasz, cobyś dobrego zwiastował?

18:23 I rzekł: Bądź co bądź, pobieżę. I rzekł mu Joab: Bieżże. A tak bieżał Achimaas prostszą drogą, i uprzedził Chusego.

18:24 A Dawid siedział między dwiema bramami. I wyszedł stróż na dach bramy na mur, a podniósłszy oczy swe, ujrzał męża jednego bieżącego.

18:25 Tedy zawoławszy stróż, opowiedział to królowi. I rzekł król: Jeźliżeć sam jest, dobre poselstwo w ustach jego. A gdy ten spiesznie szedł, i przybliżał się,

18:26 Ujrzał stróż i drugiego męża bieżącego, i zawołał stróż na wrotnego, mówiąc: Oto i drugi mąż bieży sam. I rzekł król: I ten dobre poselstwo niesie.

18:27 Nadto rzekł stróż: Zda mi się bieg pierwszego, jako bieg Achimaasa, syna Sadokowego. I rzekł król: Mąż to dobry, i z dobrem poselstwem idzie.

18:28 Tedy zawołał Achimaas, i rzekł do króla: Pokój; i ukłonił się królowi twarzą swoją ku ziemi i rzekł: Błogosławiony Pan Bóg twój, któryć podał te męże, co podnieśli ręce swe przeciw królowi, panu memu.

18:29 I rzekł król: Jakoli się ma syn mój Absalom? Tedy Achimaas odpowiedział: Widziałem zamięszanie wielkie, gdy posyłał sługę królewskiego Joab, i mnie, sługę twego; ale nie wiem co było.

18:30 Potem rzekł król: Odstąp, a stań tam; a on odstąpiwszy stanął.

18:31 A wtem Chusy przyszedł i rzekł: Opowiada się królowi, panu memu, że cię wybawił Pan dzisiaj z ręki wszystkich, którzy powstali przeciwko tobie.

18:32 I rzekł król do Chusego: A jakoli się ma syn mój Absalom? Odpowiedział Chusy: Bodaj tak byli nieprzyjaciele króla, pana mego, i wszyscy, którzy powstawają przeciw tobie na złe, jako syn twój!

18:33 Tedy się zasmucił król, i wstąpił na salę onej bramy, a płakał, i tak mówił idąc: Synu mój Absalomie, synu mój! Synu mój Absalomie! obym ja był umarł miasto ciebie! Absalomie, synu mój, synu mój!