Księga Ezechiela - rozdział 1: Różnice pomiędzy wersjami
*>Łukasz Florczak Nie podano opisu zmian |
*>Łukasz Florczak Nie podano opisu zmian |
||
(Nie pokazano 1 pośredniej wersji utworzonej przez tego samego użytkownika) | |||
Linia 1: | Linia 1: | ||
{{Ezech. 1:1 | {{Ezech.|1:1|BG}} | ||
{{Ezech.|1:2|BG}} | |||
{{Ezech.|1:3|BG}} | |||
{{Ezech.|1:4|BG}} | |||
{{Ezech.|1:5|BG}} | |||
{{Ezech.|1:6|BG}} | |||
{{Ezech.|1:7|BG}} | |||
{{Ezech.|1:8|BG}} | |||
{{Ezech.|1:9|BG}} | |||
{{Ezech.|1:10|BG}} | |||
{{Ezech.|1:11|BG}} | |||
{{Ezech.|1:12|BG}} | |||
{{Ezech.|1:13|BG}} | |||
{{Ezech.|1:14|BG}} | |||
{{Ezech.|1:15|BG}} | |||
{{Ezech.|1:16|BG}} | |||
{{Ezech.|1:17|BG}} | |||
{{Ezech.|1:18|BG}} | |||
{{Ezech.|1:19|BG}} | |||
{{Ezech.|1:20|BG}} | |||
{{Ezech.|1:21|BG}} | |||
{{Ezech.|1:22|BG}} | |||
{{Ezech.|1:23|BG}} | |||
{{Ezech.|1:24|BG}} | |||
{{Ezech.|1:25|BG}} | |||
{{Ezech.|1:26|BG}} | |||
{{Ezech.|1:27|BG}} | |||
{{Ezech.|1:28|BG}} | |||
[[Category:Księga Ezechiela|001]] |
Aktualna wersja na dzień 19:08, 9 sie 2015
1:1 I stało się trzydziestego roku, miesiąca czwartego, piątego dnia tegoż miesiąca, gdym był w pośrodku pojmanych u rzeki Chebar, że się otworzyły niebiosa, i widziałem widzenie Boże.
1:2 Piątego dnia tegoż miesiąca, (ten jest rok piąty po zaprowadzeniu króla Joachyna.)
1:3 Prawdziwie stało się słowo Pańskie do Ezechyjela kapłana, syna Buzowego, w ziemi Chaldejskiej u rzeki Chebar, a była nad nim ręka Pańska.
1:4 I widziałem, a oto wiatr gwałtowny przychodził od północy, i obłok wielki, i ogień pałający, a blask był około niego, a z pośrodku jego wynikała jakoby niejaka prędka światłość, z pośrodku, mówię, onego ognia.
1:5 Także z pośrodku jego ukazało się podobieństwo czworga zwierząt, których takowy był kształt: Podobieństwo człowieka miały.
1:6 A każde po cztery twarze, także po cztery skrzydła każde z nich miało;
1:7 Nogi ich były nogi proste, a stopa nóg ich jako stopa nogi cielęcej, a lśniały się właśnie jako miedź wypolerowana;
1:8 Ręce ludzkie były pod skrzydłami ich po czterech stronach ich, a twarze ich i skrzydła ich na czterech onych stronach;
1:9 Skrzydła ich spojone były jedno z drugiem, nie obracały się, gdy chodziły, ale każde w prost na swą stronę chodziło.
1:10 A podobieństwo twarzy ich takie: Z przodku twarz ludzka a twarz lwia po prawej stronie każdego z nich, a twarz wołowa po lewej stronie wszystkich czworga, także twarz orlą z tyłu miało wszystko czworo z nich:
1:11 A twarze ich i skrzydła ich były podniesione ku górze; każde zwierzę dwa skrzydła spajało z dwoma skrzydłami drugiego, a dwoma przykrywały ciało swoje;
1:12 A każde z nich wprost na swą stronę chodziło; kędykolwiek duch chciał, aby szły, tam szły, nie obracały się, gdy chodziły.
1:13 Także podobieństwo onych zwierząt na wejrzeniu było jako węgle w ogniu rozpalone, palące się jako pochodnie; ten ogień ustawicznie chodził między zwierzętami, a on ogień miał blask, z którego ognia wychodziła błyskawica.
1:14 Biegały też one zwierzęta, i wracały się jako prędkie błyskawice.
1:15 A gdym się przypatrywał onym zwierzętom, a oto koło jedno było na ziemi przy zwierzętach u czterech twarzy każdego z nich;
1:16 Na wejrzeniu były koła, i robota ich jako barwa kamienia Tarsys, a podobieństwo było jednakie onych czterech kół, a były na wejrzeniu i robota ich, jakoby było koło w pośrodku koła;
1:17 Mając iść na cztery strony swoje chodziły, a nie obracały się, gdy chodziły.
1:18 Dzwona taką wysokość miały, aż strach z nich pochodził; te dzwona w około wszystkich czterech kół pełne były oczów.
1:19 A gdy chodziły zwierzęta, koła też chodziły podle nich; a gdy się podnosiły zwierzęta w górę od ziemi, podnosiły się i koła.
1:20 Gdziekolwiek chciał duch, aby szły, tam szły; gdzie mówię duch chciał, aby szły; a koła podnosiły się przed niemi, bo duch zwierząt był w kołach.
1:21 Gdy one szły, szły i koła, a gdy one stały, stały; a gdy się podniosły od ziemi, podniosły się też koła z niemi; bo duch zwierząt był w kołach.
1:22 Nad głowami zwierząt było podobieństwo rozpostarcia jako podobieństwo kryształu przezroczystego rozciągnionego nad głowami ich z wierzchu;
1:23 A pod onem rozpostarciem skrzydła ich były podniesione, jedno z drugiem spojone; każde miało dwa, któremi się przykrywało, każde, mówię, miało dwa, któremi przykrywało ciało swoje.
1:24 I słyszałem szum skrzydeł ich, jako szum wód wielkich, jako szum Wszechmocnego, gdy chodziły, i szum huku jako szum wojska; a gdy stały, spuściły skrzydła swoje.
1:25 A gdy stały i spuszczały skrzydła swoje, tedy był szum z wierzchu nad rozpostarciem, które było nad głową ich.
1:26 A z wierzchu na rozpostarciu, które było nad głową ich, było podobieństwo stolicy na wejrzeniu jako kamień szafirowy, a nad podobieństwem stolicy, na nim z wierzchu na wejrzeniu jako osoba człowieka.
1:27 I widziałem na wejrzeniu jakoby prędką światłość, a wewnątrz w niej w około na wejrzeniu jako ogień od biódr jego w górę; także też od biódr jego na dół widziałem na wejrzeniu jako ogień, i blask około niego.
1:28 Jaka bywa tęcza na wejrzeniu, która bywa na obłoku czasu deszczu, taki był na wejrzeniu blask w około. Toć było widzenie podobieństwa chwały Pańskiej, które gdym widział, upadłem na oblicze swoje, i usłyszałem głos mówiącego.