2 Księga Królewska - rozdział 4: Różnice pomiędzy wersjami

Z Notatki Biblijne
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania
Nie podano opisu zmian
*>Łukasz Florczak
Nie podano opisu zmian
 
(Nie pokazano 21 wersji utworzonych przez 2 użytkowników)
Linia 1: Linia 1:
{{2 Król. 4:1}}
{{2 Król.|4:1|BG}}
{{2 Król. 4:2}}
{{2 Król. 4:3}}
{{2 Król. 4:4}}
{{2 Król. 4:5}}
{{2 Król. 4:6}}
{{2 Król. 4:7}}
{{2 Król. 4:8}}
{{2 Król. 4:9}}
{{2 Król. 4:10}}
{{2 Król. 4:11}}
{{2 Król. 4:12}}
{{2 Król. 4:13}}
{{2 Król. 4:14}}
{{2 Król. 4:15}}
{{2 Król. 4:16}}
{{2 Król. 4:17}}
{{2 Król. 4:18}}
{{2 Król. 4:19}}
{{2 Król. 4:20}}
{{2 Król. 4:21}}
{{2 Król. 4:22}}
{{2 Król. 4:23}}
{{2 Król. 4:24}}
{{2 Król. 4:25}}
{{2 Król. 4:26}}
{{2 Król. 4:27}}
{{2 Król. 4:28}}
{{2 Król. 4:29}}
{{2 Król. 4:30}}
{{2 Król. 4:31}}
{{2 Król. 4:32}}
{{2 Król. 4:33}}
{{2 Król. 4:34}}
{{2 Król. 4:35}}
{{2 Król. 4:36}}
{{2 Król. 4:37}}
{{2 Król. 4:38}}
{{2 Król. 4:39}}
{{2 Król. 4:40}}
{{2 Król. 4:41}}
{{2 Król. 4:42}}
{{2 Król. 4:43}}
{{2 Król. 4:44}}


{{2 Król.|4:2|BG}}


[[Category:2 Księga Królewska|004]]
{{2 Król.|4:3|BG}}
 
{{2 Król.|4:4|BG}}
 
{{2 Król.|4:5|BG}}
 
{{2 Król.|4:6|BG}}
 
{{2 Król.|4:7|BG}}
 
{{2 Król.|4:8|BG}}
 
{{2 Król.|4:9|BG}}
 
{{2 Król.|4:10|BG}}
 
{{2 Król.|4:11|BG}}
 
{{2 Król.|4:12|BG}}
 
{{2 Król.|4:13|BG}}
 
{{2 Król.|4:14|BG}}
 
{{2 Król.|4:15|BG}}
 
{{2 Król.|4:16|BG}}
 
{{2 Król.|4:17|BG}}
 
{{2 Król.|4:18|BG}}
 
{{2 Król.|4:19|BG}}
 
{{2 Król.|4:20|BG}}
 
{{2 Król.|4:21|BG}}
 
{{2 Król.|4:22|BG}}
 
{{2 Król.|4:23|BG}}
 
{{2 Król.|4:24|BG}}
 
{{2 Król.|4:25|BG}}
 
{{2 Król.|4:26|BG}}
 
{{2 Król.|4:27|BG}}
 
{{2 Król.|4:28|BG}}
 
{{2 Król.|4:29|BG}}
 
{{2 Król.|4:30|BG}}
 
{{2 Król.|4:31|BG}}
 
{{2 Król.|4:32|BG}}
 
{{2 Król.|4:33|BG}}
 
{{2 Król.|4:34|BG}}
 
{{2 Król.|4:35|BG}}
 
{{2 Król.|4:36|BG}}
 
{{2 Król.|4:37|BG}}
 
{{2 Król.|4:38|BG}}
 
{{2 Król.|4:39|BG}}
 
{{2 Król.|4:40|BG}}
 
{{2 Król.|4:41|BG}}
 
{{2 Król.|4:42|BG}}
 
{{2 Król.|4:43|BG}}
 
{{2 Król.|4:44|BG}}
 
 
 
[[Category:2 Księga Królewska|004]]

Aktualna wersja na dzień 18:39, 9 sie 2015

4:1 A niewiasta jedna z żon synów prorockich wołała do Elizeusza, mówiąc: Sługa twój, mąż mój, umarł. A ty wiesz, iż sługa twój bał się Pana. A teraz przyszedł pożyczalnik, aby sobie wziął dwóch synów moich za niewolniki.

4:2 Do której rzekł Elizeusz: Cóż ci mam uczynić? Powiedz, mi co masz w domu? A ona odpowiedziała: Nie ma służebnica twoja nic więcej w domu, jedno bańkę oliwy.

4:3 I rzekł: Idźże, napożyczaj sobie naczynia z inąd u wszystkich sąsiadek twoich, naczynia próżnego nie mało.

4:4 A wszedłszy zamknij drzwi za sobą i za synami twymi, a nalej we wszystkie te naczynia, a które będzie pełne, rozkaż odstawić.

4:5 A tak odszedłszy od niego, zamknęła drzwi za sobą i za synami swymi.(Oni przynosili do niej, a ona nalewała.)

4:6 I stało się, gdy napełniła one naczynia, rzekła do syna swego: Przynieś mi jeszcze naczynie. A on jej odpowiedział: Niemasz więcej naczynia. I zastanowiła się oliwa.

4:7 Potem ona przyszedłszy, oznajmiła to mężowi Bożemu, który do niej rzekł: Idźże sprzedaj tę oliwę, a oddaj pożyczalnikowi twemu, a ty i synowie twoi żywcie się ostatkiem.

4:8 Stało się potem czasu niektórego, iż szedł Elizeusz przez Sunem, gdzie była niewiasta zacna, która go zatrzymywała, aby jadł chleb; a tak ile kroć tamtędy chodził, wstępował do niej, aby jadł chleb.

4:9 Bo rzekła była do męża swego: Oto teraz wiem, że ten mąż Boży święty jest, który tędy przechodzi często.

4:10 Proszę, uczyńmy gmaszek mały, a postawmy mu tam łóżko i stół, i krzesło i lichtarz, że kiedy przyjdzie do nas, skłoni się tam.

4:11 A tak dnia jednego, gdy tam przyszedł, skłonił się do onego gmaszku, i odpoczął tam.

4:12 I rzekł do Giezego, sługi swego: Zawołaj tej Sunamitki. I zawołał jej, a stanęła przed nim.

4:13 Tedy mu rzekł: Powiedz jej: Oto pieczołujesz a starasz się o wszystki nasze potrzeby; cóż chcesz, abym ci uczynił? Maszże jaką potrzebę u króla, albo u hetmana wojska? A ona rzekła: W pośrodku ludu mego mieszkam.

4:14 A on rzekł: Cóż wżdy mam uczynić dla niej? I odpowiedział Giezy: Oto syna nie ma, a mąż jej stary.

4:15 Przetoż rzekł: Zawołajże jej. I zawołał jej, a ona stała u drzwi.

4:16 I rzekł: O tym czasie po roku będziesz piastowała syna. A ona rzekła: Nie omylajże, panie mój, mężu Boży, nie omylaj służebnicy twojej.

4:17 A tak poczęła niewiasta, i porodziła syna o onymże czasie po roku, jako jej był powiedział Elizeusz.

4:18 I podrosło dziecię. I stało się dnia niektórego, że wyszedłszy do ojca swego, do żeńców,

4:19 Rzekło do ojca swego: Głowa moja! Głowa moja! A on rzekł słudze: Zanieś go do matki jego.

4:20 Który wziąwszy go, zaniósł go do matki jego; i siedział na łonie jej aż do południa i umarł.

4:21 Tedy ona szedłszy położyła go na łóżku męża Bożego, a zamknąwszy drzwi, wyszła.

4:22 Potem przyzwała męża swego, i rzekła: Proszę cię, poślij ze mną jednego z sług, i jednę oślicę, że pobieżę aż do męża Bożego, i wrócę się zaś.

4:23 Który rzekł: Po cóż chcesz jechać do niego? Dziś nie masz nowiu miesiąca, ani sabatu. Ale ona rzekła: Daj pokój.

4:24 A tak osiodławszy oślicę, rzekła do sługi swego: Poganiaj, a jedź, i nie mieszkaj dla mnie w drodze, chyba żebym ci rozkazała.

4:25 Jechała tedy, i przyjechała do męża Bożego na górę Karmel. A gdy ją ujrzał mąż Boży z daleka, rzekł do Giezego sługi swego: Oto ona Sunamitka.

4:26 Przetoż wynijdź przeciwko niej, a rzecz jej: A zdrowaś dobrze? zdrów i mąż twój? zdrów i syn?

4:27 A ona rzekła: Zdrowi dobrze. A gdy przyszła do męża Bożego na górę, uchwyciła się nóg jego; i przystąpił Giezy, aby ją odepchnął. Ale mąż Boży rzekł: Zaniechaj jej, boć w gorzkości jest dusza jej, a Pan zataił przedemną i nie oznajmił mi.

4:28 A ona rzekła: Azażem pana mego prosiła o syna? Izalim nie mówiła: Nie omylaj mię?

4:29 Tedy on rzekł do Giezego: Przepasz biodra twe, a weźmij laskę moję w rękę twą, a idź; jeźli kogo spotkasz, nie pozdrawiaj go; a jeźli by cię kto pozdrowił, nie odpowiadaj mu; i połóż laskę moję na oblicze dziecięcia.

4:30 A matka dziecięcia onego rzekła: Jako żywy Pan, i jako żywa dusza twoja, że się ciebie nie puszczę. A tak wstawszy szedł za nią.

4:31 A Giezy uprzedził je, i położył laskę na oblicze dziecięcia; lecz nie było głosu, ani czucia. Przetoż się wrócił przeciwko niemu i oznajmił mu, mówiąc: Nie ocuciło się dziecię.

4:32 Tedy wszedł Elizeusz do domu, a oto dziecię umarłe leżało na łóżku jego.

4:33 A gdy tam wszedł, zamknął drzwi przed onymi obydwoma, i modlił się Panu.

4:34 Potem wstąpiwszy na łoże, położył się na dzieciątko, przyłożywszy usta swe do ust jego, a oczy swe do oczów jego, i ręce swe do rąk jego, i rozpostarł się na niem, tak iż się zagrzało ciało dziecięce.

4:35 A odwróciwszy się od niego, przechadzał się po domu tam i sam; potem wstąpił, a położył się na niem. Tedy kichało dziecię aż do siódmego razu, i otworzyło dziecię oczy swoje.

4:36 Tedy zawołał Giezego, i rzekł: Zawołaj tej Sunamitki. I zawołał jej, i przyszła do niego, i rzekł: Weźmij syna twego,

4:37 Która wszedłszy, upadła u nóg jego, i kłaniała się aż do ziemi, a wziąwszy syna swego, wyszła.

4:38 Potem wrócił się Elizeusz do Galgal, a głód był w onej ziemi, i synowie proroccy mieszkali przy nim. Tedy rzekł do sługi swego: Przystaw garniec wielki, a uwarz kaszę synom prorockim.

4:39 Przetoż wyszedł jeden na pole, aby zbierał zioła, i znalazł macicę polną, a nazbierał z niej owoców polnych pełen płaszcz swój, a przyszedłszy nakrajał ich w garniec kaszy; bo tego nie znali.

4:40 I wylali mężom onym, aby jedli. A gdy jedli onę kaszę zawołali, i rzekli: Śmierć w garncu, mężu Boży! I nie mogli jeść.

4:41 I rzekł: Przynieście sami mąki; a wsypawszy ją w garniec rzekł: Nalej ludowi. I jedli, i nie było nic więcej złego w garncu.

4:42 Wtem mąż przyszedł z Baalsalisa, a przyniósł mężowi Bożemu chleby, z pierwocin zbóż, dwadzieścia chlebów jęczmiennych, i kłosów pełnych świeżych nie wykruszonych, i rzekł: Daj ludowi, aby jedli.

4:43 Ale odpowiedział sługa jego: Cóż to mam dać przed sto mężów? I rzekł: Daj ludowi, aby jedli; albowiem tak mówi Pan: Będą jedli, i zbędzie.

4:44 A tak położył przed nie; i jedli, a zbyło według słowa Pańskiego.