Księga Sędziów - rozdział 15: Różnice pomiędzy wersjami

Z Notatki Biblijne
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania
m (1 wersja)
*>Łukasz Florczak
Nie podano opisu zmian
 
(Nie pokazano 18 wersji utworzonych przez 2 użytkowników)
Linia 1: Linia 1:
{{Sędz. 15:1}}
{{Sędz.|15:1|BG}}
{{Sędz. 15:2}}
{{Sędz. 15:3}}
{{Sędz. 15:4}}
{{Sędz. 15:5}}
{{Sędz. 15:6}}
{{Sędz. 15:7}}
{{Sędz. 15:8}}
{{Sędz. 15:9}}
{{Sędz. 15:10}}
{{Sędz. 15:11}}
{{Sędz. 15:12}}
{{Sędz. 15:13}}
{{Sędz. 15:14}}
{{Sędz. 15:15}}
{{Sędz. 15:16}}
{{Sędz. 15:17}}
{{Sędz. 15:18}}
{{Sędz. 15:19}}
{{Sędz. 15:20}}


{{Sędz.|15:2|BG}}


[[Category:Księga Sędziów|15]]
{{Sędz.|15:3|BG}}
 
{{Sędz.|15:4|BG}}
 
{{Sędz.|15:5|BG}}
 
{{Sędz.|15:6|BG}}
 
{{Sędz.|15:7|BG}}
 
{{Sędz.|15:8|BG}}
 
{{Sędz.|15:9|BG}}
 
{{Sędz.|15:10|BG}}
 
{{Sędz.|15:11|BG}}
 
{{Sędz.|15:12|BG}}
 
{{Sędz.|15:13|BG}}
 
{{Sędz.|15:14|BG}}
 
{{Sędz.|15:15|BG}}
 
{{Sędz.|15:16|BG}}
 
{{Sędz.|15:17|BG}}
 
{{Sędz.|15:18|BG}}
 
{{Sędz.|15:19|BG}}
 
{{Sędz.|15:20|BG}}
 
 
 
[[Category:Księga Sędziów|15]]

Aktualna wersja na dzień 18:36, 9 sie 2015

15:1 I stało się po kilku dni, pod czas żniwo pszenicznego, że nawiedził Samson żonę swoję, wziąwszy koźlę z stada, i mówił: Wnijdę do żony mojej do komory; ale mu nie dopuścił ojciec jej wnijść.

15:2 Bo rzekł ojciec jej, mówiąc: Mniemałem, żeś ją miał w nienawiści; przetoż dałem ją towarzyszowi twemu; azaż siostra jej młodsza nie jest cudniejsza nad nię? weźmijże ją sobie miasto niej.

15:3 I odpowiedział im Samson: Już teraz nie będę winien napotem Filistynom, choć im uczynię co złego.

15:4 Odszedłszy tedy Samson ułapał trzy sta liszek, a nabrawszy pochodni, przywiązał ogon do ogona, i uwiązał pochodnią jednę między dwoma ogonami w pośrodku.

15:5 Potem zapaliwszy ogniem pochodnie, rozpuścił je między zboża Filistyńskie, i popalił tak stogi jako zboża stojące, i winnice z oliwnicami.

15:6 Tedy rzekli Filistynowie: Któż to uczynił? I odpowiedziano: Samson, zięć Tamnatczyków, przeto że mu wziął żonę jego, a dał ją towarzyszowi jego. Poszli tedy Filistynowie, i spalili ją i ojca jej ogniem.

15:7 Którym rzekł Samson: Chociaście to uczynili, przecięć się ja pomszczę nad wami, a potem przestanę.

15:8 A tak potłukł je okrutnie od biódr aż do goleni, a odszedłszy mieszkał na wierzchu opoki Etam.

15:9 Przyciągnęli tedy Filistynowie, a położywszy się obozem w Juda, rozciągnęli się aż do Lechy.

15:10 Tedy rzekli mężowie Juda: Przeczżeście wyciągnęli przeciwko nam? I odpowiedzieli: Przyszliśmy, abyśmy związali Samsona, i uczynili mu, jako on nam uczynił.

15:11 A tak wyszło trzy tysiące mężów z Juda na wierzch opoki Etam, i mówili do Samsona: Azaż nie wiesz, że panują nad nami Filistynowie? I cóżeś nam to uczynił? I odpowiedział im: Jako mi uczynili, i takiem im uczynił.

15:12 I rzekli mu: Przyszliśmy, abyśmy cię związali, i wydali w ręce Filistynów; którym odpowiedział Samson: Przysiężcie mi, że się na mię sami nie targniecie.

15:13 A oni mu rzekli, mówiąc: Nie, tylko związawszy cię, wydamy cię w ręce ich; ale cię nie zabijemy. A tak związali go dwoma powrozami nowemi, i sprowadzili go z opoki.

15:14 Który gdy przyszedł aż do Lechy, tedy Filistynowie krzycząc bieżeli przeciw niemu; ale Duch Pański przypadł nań, i stały się powrozy, które były na ramionach jego, jako nici lniane ogniem spalone, i rozerwały się związki z rąk jego.

15:15 Tedy znalazłszy czeluść oślą świeżą, a wyciągnąwszy po nię rękę swoję, wziął ją, i zabił nią tysiąc mężów.

15:16 Zatem rzekł Samson: Czeluścią oślą kupę jednę albo dwie kupy, a czeluścią oślą zabiłem tysiąc mężów.

15:17 A gdy przestał mówić, porzucił czeluść z ręki swej, i nazwał miejsce ono Ramat Lechy.

15:18 Zatem upragnął bardzo, i zawołał do Pana mówiąc: Tyś dał przez rękę sługi twego to wybawienie wielkie, a teraz umrę od pragnienia, albo wpadnę w ręce nieobrzezańców.

15:19 A tak rozszczepił Bóg skałę w Lechy, i wyszły z niej wody, i napił się, i wrócił się duch jego a ożył; przetoż nazwał imię onego źródła: źródło wzywającego, które jest w Lechy aż do dnia dzisiejszego.

15:20 I sądził lud Izraelski za dni Filistynów przez dwadzieścia lat.