Ewangelia św. Mateusza 16:22
16:22 A wziąwszy go Piotr na stronę, począł go strofować, mówiąc: Zmiłuj się sam nad sobą, Panie! nie przyjdzie to na cię.
Komentarz
- A Piotr
- Prawdopodobnie był zanadto rozentuzjazmowany słowami pochwały, jakie niedawno usłyszał.[1]
- Wytłumaczeniem zachowania Piotra może być fakt, że był on nie tylko najstarszy ze wszystkich apostołów, ale był także dużo starszy od naszego Pana, był bardzo żarliwy, silny i impulsywny.[2]
- Powodowały nim na pewno nie tylko motywy samolubne, lecz przede wszystkim miłość do swego Pana.[3]
- Tak jak ma to miejsce w przypadku wszystkich silnych charakterów, miał on również wiele okazji do błędnego wykorzystania swej siły w złym kierunku.[4]
- Wziąwszy go na stronę
- Aby w prywatności z nim porozmawiać i napomnieć.[5]
- Począł
- Nasz Pan nie poczekał, aż skończy.[6]
- Go upominać
- Piotr podjął się roli nauczyciela, nie traktując „głowy” z należytym szacunkiem.[7]
- Musimy nauczyć się z tego przykładu lekcji, abyśmy na podobieństwo Piotra nie próbowali być mądrzejsi od naszego Pana i pouczać go, w jaki sposób mają być przeprowadzane różne sprawy.[8]
- Miej litość nad sobą, Panie! – Panie, nie mów w ten sposób.[9]
- Kusząc naszego Pana, by ten porzucił swą ofiarę.[10]
- Nalegał, aby Mistrz nie myślał o żadnych krokach, które mogłyby prowadzić do śmierci, lecz powinien raczej myśleć o dostatku i ziemskich przywilejach.[11]
- Próbował przekonać Pana, aby ten zrezygnował z pragnienia uczynienia z siebie ofiary za grzech.[12]
- Nie przyjdzie to na ciebie
- Ta śmierć, rozproszenie twoich naśladowców, to zwycięstwo zła.[13]
- Apostołowie nie mogli pojąć, jak Mesjasz może być ukrzyżowany.[14]