Ewangelia św. Mateusza 28:1
28:1 A gdy się skończył sabat, i już świtało na pierwszy dzień onego tygodnia, przyszła Maryja Magdalena i druga Maryja, aby grób oglądały.
Komentarz
- Po sabacie
- O świcie
- Jakże wielką była nagroda dla tych oddanych kobiet – ostatnie przy krzyżu i pierwsze przy grobie.[2]
- Wykorzystując najwcześniejszą możliwość, aby oddać część temu, którego tak umiłowały.[3]
- Podobnie ma się rzecz ze zmartwychwstaniem Kościoła, o brzasku wielkiego siódmego dnia.[4]
- Poratuje go Bóg zaraz z poranku. – Psalm 46:6</ref> [5]
- Pierwszego dnia
- Maria Magdalena
- Ta, z której Jezus wypędził siedem demonów i która od tamtej chwili stała się jednym z najbardziej gorliwych jego naśladowców. Wiele zostało jej wybaczone, miała w sobie wiele miłości i to jej miłość przywiodła ją tak wcześnie do grobu.[9]
- Miłość i łagodność niewiast, szczególnie ujmujące cechy tej płci, są doskonale zilustrowane w tym wydarzeniu. One przyszły, nie myśląc o zmartwychwstaniu, lecz aby namaścić ciało bardziej pieczołowicie, niż kiedy miały na to czas wcześniej.[10]
- Mogłoby się wydawać, iż Pan uznał, że kobiety zdolne są okazywać swą wiarę bardziej ochoczo niż mężczyźni, wobec czego użył je jako swe sługi i rzeczniczki mające przygotować jego uczniów.[11]
- Druga Maria
- Nie wydaję się, aby obie przyszły równocześnie, ale raczej, że Maria Magdalena przyszła pierwsza.[12]