Księga Rut - rozdział 2: Różnice pomiędzy wersjami

Z Notatki Biblijne
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania
Nie podano opisu zmian
*>Łukasz Florczak
Nie podano opisu zmian
 
(Nie pokazano 37 wersji utworzonych przez 2 użytkowników)
Linia 1: Linia 1:
{{Ruty 2:1}}
{{Ruty|2:1|BG}}
{{Ruty 2:2}}
{{Ruty 2:3}}
{{Ruty 2:4}}
{{Ruty 2:5}}
{{Ruty 2:6}}
{{Ruty 2:7}}
{{Ruty 2:8}}
{{Ruty 2:9}}
{{Ruty 2:10}}
{{Ruty 2:11}}
{{Ruty 2:12}}
{{Ruty 2:13}}
{{Ruty 2:14}}
{{Ruty 2:15}}
{{Ruty 2:16}}
{{Ruty 2:17}}
{{Ruty 2:18}}
{{Ruty 2:19}}
{{Ruty 2:20}}
{{Ruty 2:21}}
{{Ruty 2:22}}
{{Ruty 2:23}}


{{Ruty|2:2|BG}}


[[Category:Księga Rut|002]]
{{Ruty|2:3|BG}}
 
{{Ruty|2:4|BG}}
 
{{Ruty|2:5|BG}}
 
{{Ruty|2:6|BG}}
 
{{Ruty|2:7|BG}}
 
{{Ruty|2:8|BG}}
 
{{Ruty|2:9|BG}}
 
{{Ruty|2:10|BG}}
 
{{Ruty|2:11|BG}}
 
{{Ruty|2:12|BG}}
 
{{Ruty|2:13|BG}}
 
{{Ruty|2:14|BG}}
 
{{Ruty|2:15|BG}}
 
{{Ruty|2:16|BG}}
 
{{Ruty|2:17|BG}}
 
{{Ruty|2:18|BG}}
 
{{Ruty|2:19|BG}}
 
{{Ruty|2:20|BG}}
 
{{Ruty|2:21|BG}}
 
{{Ruty|2:22|BG}}
 
{{Ruty|2:23|BG}}
 
 
 
[[Category:Księga Rut|002]]

Aktualna wersja na dzień 19:36, 9 sie 2015

2:1 A Noemi miała powinowatego po mężu swym, człowieka możnego z domu Elimelechowego, którego zwano Booz.

2:2 I rzekła Ruta Moabitka do Noemi: Pójdę proszę na pole, a niech zbieram kłosy za tym, przed którego oczyma łaskę znajdę; a ona rzekła: Idź, córko moja.

2:3 Szła tedy, a przyszedłszy zbierała na polu za żeńcami; i trafiło się, że przyszła na dział pola Boozowego, który był z domu Elimelechowego.

2:4 A wtem przyszedł Booz z Betlehem, i rzekł do żeńców: Pan z wami. A oni mu odpowiedzieli: Niechżeć Pan błogosławi.

2:5 Rzekł tedy Booz do sługi swego, który był przystawem nad żeńcami: Czyjaż to dzieweczka?

2:6 I odpowiedział mu sługa on, który był przystawem nad żeńcami, i rzekł: Ta dzieweczka jest Moabitka, która przyszła z Noemi z ziemi Moabskiej.

2:7 I rzekła mi: Niech proszę zbieram i zgromadzam kłosy między snopami za żeńcami; a przyszedłszy bawi się tu od samego poranku aż dotąd, a bardzo mało w domu siedzi.

2:8 Tedy rzekł Booz do Rut: Słuchaj mię córko moja; nie chodź zbierać kłosów na insze pole i nie odchodź stąd, ale się tu trzymaj dziewek moich.

2:9 Pilnuj tego pola, na którem żąć będą, a chodź za nimi; bom rozkazał sługom moim, żeby się ciebie żaden nie tykał; a jeźli upragniesz, idź do naczynia, a napij się z tego, co czerpią słudzy moi.

2:10 Tedy ona upadłszy na oblicze swoje, ukłoniwszy się aż do ziemi rzekła do niego: Skądżem znalazła łaskę w oczach twoich, iż mię znasz, gdyżem jest cudzoziemka?

2:11 I odpowiedział Booz, a rzekł jej: Powiedziano mi zapewne wszystko, coś uczyniła świekrze twojej po śmierci męża twego, a jakoś opuściwszy ojca twego i matkę twoję, i ziemię, w którejś się urodziła, przyszła do ludu, któregoś nie znała przedtem.

2:12 Niechżeć odda Pan uczynek twój, i niech będzie zapłata twoja doskonała od Pana, Boga Izraelskiego, gdyżeś przyszła, abyś nadzieję miała pod skrzydłami jego.

2:13 A ona rzekła: Znalazłam łaskę w oczach twoich, panie mój, gdyżeś mię pocieszył, a mówiłeś do serca służebnicy twojej, chociam ja nie jest, jako jedna z służebnic twoich.

2:14 I rzekł jej Booz: Gdy będzie czas jedzenia, przychodź tu, a jedz chleb, omoczywszy sztuczkę twoję w occie. I usiadła przy żeńcach, i podał jej prażma, które jadła aż do sytości, i jeszcze jej zbyło.

2:15 Potem wstała, aby zbierała; a Booz rozkazał sługom swoim mówiąc: Niech i między snopami zbiera, a nie brońcie jej tego.

2:16 Owszem umyślnie upuszczajcie jej z snopów, a zostawiajcie, aby zbierała, a nie fukajcie na nią.

2:17 A tak zbierała na onem polu aż do wieczora; i wymłóciła to, co zebrała, i miała jakoby z efę jęczmienia.

2:18 A wziąwszy to, szła do miasta, i oglądała świekra jej to, co nazbierała; a wyjąwszy dała jej i to, co jej zostało, gdy się najadła.

2:19 I rzekła do niej świekra jej: Kędyżeś dziś zbierała, a gdzieś robiła? niechajże ten, który na cię miał baczenie, błogosławionym będzie. I oznajmiła świekrze swej, u kogo robiła, mówiąc: Imię męża, u któregom dziś robiła, Booz.

2:20 Potem rzekła Noemi do synowy swojej: Niech będzie błogosławionym od Pana, który nie zawściągnął miłosierdzia swego od żywych i od umarłych. Nadto jeszcze rzekła Noemi: Ten mąż jest powinowatym naszym, i z pokrewnych naszych.

2:21 Rzekła jej też Rut Moabitka: Nadto mi jeszcze mówił on mąż: Trzymaj się czeladzi mojej, póki nie pożną wszystkiego zboża mego.

2:22 Tedy rzekła Noemi do Ruty, synowy swej: Dobrze, córko moja, iż będziesz chodziła z dziewkami jego, żebyć kto przeciwnym nie był na polu innem.

2:23 Przetoż się trzymała służebnic Boozowych, i zbierała kłosy, póki się nie skończyło żniwo jęczmienne, i żniwo pszeniczne. Potem mieszkała u świekry swojej.