2 Księga Samuela - rozdział 14: Różnice pomiędzy wersjami

Z Notatki Biblijne
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania
Nie podano opisu zmian
*>Łukasz Florczak
Nie podano opisu zmian
 
(Nie pokazano 5 wersji utworzonych przez 2 użytkowników)
Linia 1: Linia 1:
{{2 Sam. 14:1}}
{{2 Sam.|14:1|BG}}
{{2 Sam. 14:2}}
{{2 Sam. 14:3}}
{{2 Sam. 14:4}}
{{2 Sam. 14:5}}
{{2 Sam. 14:6}}
{{2 Sam. 14:7}}
{{2 Sam. 14:8}}
{{2 Sam. 14:9}}
{{2 Sam. 14:10}}
{{2 Sam. 14:11}}
{{2 Sam. 14:12}}
{{2 Sam. 14:13}}
{{2 Sam. 14:14}}
{{2 Sam. 14:15}}
{{2 Sam. 14:16}}
{{2 Sam. 14:17}}
{{2 Sam. 14:18}}
{{2 Sam. 14:19}}
{{2 Sam. 14:20}}
{{2 Sam. 14:21}}
{{2 Sam. 14:22}}
{{2 Sam. 14:23}}
{{2 Sam. 14:24}}
{{2 Sam. 14:25}}
{{2 Sam. 14:26}}
{{2 Sam. 14:27}}
{{2 Sam. 14:28}}
{{2 Sam. 14:29}}
{{2 Sam. 14:30}}
{{2 Sam. 14:31}}
{{2 Sam. 14:32}}
{{2 Sam. 14:33}}


{{2 Sam.|14:2|BG}}


[[Category:2 Księga Samuela|14]]
{{2 Sam.|14:3|BG}}
 
{{2 Sam.|14:4|BG}}
 
{{2 Sam.|14:5|BG}}
 
{{2 Sam.|14:6|BG}}
 
{{2 Sam.|14:7|BG}}
 
{{2 Sam.|14:8|BG}}
 
{{2 Sam.|14:9|BG}}
 
{{2 Sam.|14:10|BG}}
 
{{2 Sam.|14:11|BG}}
 
{{2 Sam.|14:12|BG}}
 
{{2 Sam.|14:13|BG}}
 
{{2 Sam.|14:14|BG}}
 
{{2 Sam.|14:15|BG}}
 
{{2 Sam.|14:16|BG}}
 
{{2 Sam.|14:17|BG}}
 
{{2 Sam.|14:18|BG}}
 
{{2 Sam.|14:19|BG}}
 
{{2 Sam.|14:20|BG}}
 
{{2 Sam.|14:21|BG}}
 
{{2 Sam.|14:22|BG}}
 
{{2 Sam.|14:23|BG}}
 
{{2 Sam.|14:24|BG}}
 
{{2 Sam.|14:25|BG}}
 
{{2 Sam.|14:26|BG}}
 
{{2 Sam.|14:27|BG}}
 
{{2 Sam.|14:28|BG}}
 
{{2 Sam.|14:29|BG}}
 
{{2 Sam.|14:30|BG}}
 
{{2 Sam.|14:31|BG}}
 
{{2 Sam.|14:32|BG}}
 
{{2 Sam.|14:33|BG}}
 
 
 
[[Category:2 Księga Samuela|14]]

Aktualna wersja na dzień 18:38, 9 sie 2015

14:1 A porozumiawszy Joab, syn Sarwii, że się serce królewskie obróciło ku Absalomowi,

14:2 Posłał Joab do Tekuj, i wziął stamtąd niewiastę mądrą, i rzekł do niej: Proszę zmyśl, jakobyś w żałobie była, a oblecz się proszę w szaty żałobne, i nie namazuj się olejkiem, ale bądź jako niewiasta, która przez wiele dni w żałobie chodziła po uma rłym.

14:3 I wnijdziesz do króla, a będziesz mówiła do niego w ten sposób; i nauczył jej Joab, jako miała mówić.

14:4 Przetoż mówiła ona niewiasta Tekuitska do króla, upadłszy obliczem swem na ziemię, a pokłoniwszy się rzekła: Ratuj królu!

14:5 I rzekł jej król: Cóż ci? A ona odpowiedziała: Zaistem ja niewiasta wdowa; bo mi mąż mój umarł:

14:6 A służebnica twoja miała dwóch synów, którzy się powadzili z sobą na polu; a gdy nie był, ktoby je rozwadził, a ranił jeden drugiego, i zabił go.

14:7 A oto, powstawszy wszystka rodzina przeciw służebnicy twojej, mówią: Wydaj tego, który zabił brata swego, że go zabijemy za duszę brata jego, którego zamordował, owszem zgładzimy i dziedzica; a tak zagaszą iskierkę moję, która pozostała, aby nie z ostawili mężowi memu imienia i szczątku na ziemi.

14:8 Tedy rzekł król do niewiasty: Idź do domu twego, a ja skażę za tobą.

14:9 I odpowiedziała niewiasta Tekuicka królowi: Królu, panie mój, niech będzie na mnie ta nieprawość, i na dom ojca mego; ale król i stolica jego niech będzie niewinna.

14:10 I rzekł król: Będzieli kto mówił przeciwko tobie, przywiedź go do mnie, a potem nie tknie się ciebie więcej.

14:11 Tedy ona rzekła: Wspomnij proszę, królu, na Pana Boga twego, aby się nie mnożyli mściciele krwi na zgubę, a nie zgładzili syna mego. I odpowiedział: Jako żywy Pan, że nie spadnie i najmniejszy włos syna twego na ziemię.

14:12 Zatem rzekła niewiasta: Niech przemówi proszę służebnica twoja do króla, pana mego, słowo. A on rzekł: Mów.

14:13 Rzekła tedy niewiasta: I czemużeś umyślił podobną rzecz przeciw ludowi Bożemu? albowiem król mówi to słowo, jakoby był winny, ponieważ nie chcesz przywrócić, królu, wygnańca swego.

14:14 Wszyscy umieramy, a jesteśmy jako wody rozlane po ziemi, które nie mogą być zebrane; lecz jemu Bóg nie odjął żywota, ale pewnie umyślił, aby nie wyganiał od siebie wygnańca.

14:15 A teraz, żem przyszła mówić do króla, pana mego, te słowa, przyczyną jest, że mię postraszył lud; przetoż rzekła służebnica twoja: Będę teraz mówiła do króla, snać co uczyni król na prośbę służebnicy swojej.

14:16 Albowiem usłyszy to król, i wybawi służebnicę swoję z rąk męża, który wygładzić chce mnie, i syna mego społem, z dziedzictwa Bożego.

14:17 Rzekła też służebnica twoja: Wżdyć mi będzie słowo króla, pana mego, ku pociesze; albowiem jako Anioł Boży, tak jest król, pan mój, słuchając dobrego i złego, a Pan Bóg twój niech będzie z tobą.

14:18 A odpowiadając król rzekł do niewiasty: Proszę nie taj przedemną tego, o co się spytam. I rzekła niewiasta: Mów proszę, królu, panie mój.

14:19 Tedy rzekł król: Izali ty tego wszystkiego nie czynisz z naprawy Joabowej? I odpowiedziała niewiasta, i rzekła: Jako żyje dusza twoja, królu, panie mój, że nie można uchylić się ani na prawo, ani na lewo od wszystkiego, co mówił król, pan mój; albowiem sługa twój Joab, on mi to rozkazał, i on nauczył służebnicy twojej tych wszystkich słów.

14:20 Żem odmieniła sposób tej mowy, sprawił to sługa twój Joab; lecz pan mój mądry jest, jako jest mądry Anioł Boży, wiedząc wszystko, co się dzieje na ziemi.

14:21 Przetoż rzekł król do Joaba: Otom teraz to uczynił. Idźże a przywróć dziecię me Absaloma.

14:22 I upadł Joab obliczem swem na ziemię, a pokłoniwszy się błogosławił królowi, i rzekł Joab: Dziś poznał sługa twój, żem znalazł łaskę w oczach twoich, królu, panie mój, ponieważ uczynił król zadość prośbie sługi swego.

14:23 Wstał tedy Joab, a szedł do Giessur, i przywiódł Absaloma do Jeruzalemu.

14:24 I rzekł król: Niech się wróci do domu swego, ale oblicza mego niech nie widzi. A tak wrócił się Absalom do domu swego, ale oblicza królewskiego nie widział.

14:25 A nie było męża tak krasnego, jako Absalom we wszystkim Izraelu, coby miał tak wielką chwałę; od stopy nogi jego aż do wierzchu głowy jego nie było na nim zmazy.

14:26 A gdy strzygł głowę swoję, (a zwykł ją na każdy rok strzydz; bo mu ciążyła, przetoż ją strzygł,) ważyły włosy głowy jego dwieście syklów wagi królewskiej.

14:27 I urodzili się Absalomowi trzej synowie, i córka jedna, której imię było Tamar, która niewiasta była piękna na wejrzeniu.

14:28 I mieszkał Absalom w Jeruzalemie dwa lata, a twarzy królewskiej nie widział.

14:29 Przetoż posłał Absalom do Joaba, chcąc go posłać do króla, ale on nie chciał przyjść do niego; posłał potem powtóre, i nie chciał przyjść.

14:30 Tedy rzekł do sług swoich: Przepatrzcie rolę Joabową podle roli mojej, gdzie ma jęczmień; idźcież, a spalcie go ogniem. I zapalili słudzy Absalomowi rolę onę ogniem.

14:31 Zatem wstawszy Joab, przyszedł do Absaloma w dom, i rzekł do niego: Czemóż słudzy twoi spalili rolę moję ogniem?

14:32 I odpowiedział Absalom Joabowi: Otom posłał do ciebie, mówiąc: Przyjdź sam, a poślę cię do króla, abyś mówił: Nacóżem przyszedł z Giessur? Lepiej mi było tam jeszcze zostać; przetoż teraz niech oglądam oblicze królewskie; wszak jeźli jest przy mnie nieprawość, niech mię rozkaże zabić.

14:33 Tedy przyszedł Joab do króla, i oznajmił mu. I przyzwał Absaloma, który przyszedł do króla, i ukłonił się twarzą swą ku ziemi przed królem; i pocałował król Absaloma.