Ewangelia św. Jana - rozdział 12: Różnice pomiędzy wersjami
*>Łukasz Florczak Nie podano opisu zmian |
*>Łukasz Florczak Nie podano opisu zmian |
||
(Nie pokazano 1 pośredniej wersji utworzonej przez tego samego użytkownika) | |||
Linia 1: | Linia 1: | ||
{{Jan 12:1 | {{Jan|12:1|BG}} | ||
{{Jan|12:2|BG}} | |||
{{Jan|12:3|BG}} | |||
{{Jan|12:4|BG}} | |||
{{Jan|12:5|BG}} | |||
{{Jan|12:6|BG}} | |||
{{Jan|12:7|BG}} | |||
{{Jan|12:8|BG}} | |||
{{Jan|12:9|BG}} | |||
{{Jan|12:10|BG}} | |||
{{Jan|12:11|BG}} | |||
{{Jan|12:12|BG}} | |||
{{Jan|12:13|BG}} | |||
{{Jan|12:14|BG}} | |||
{{Jan|12:15|BG}} | |||
{{Jan|12:16|BG}} | |||
{{Jan|12:17|BG}} | |||
{{Jan|12:18|BG}} | |||
{{Jan|12:19|BG}} | |||
{{Jan|12:20|BG}} | |||
{{Jan|12:21|BG}} | |||
{{Jan|12:22|BG}} | |||
{{Jan|12:23|BG}} | |||
{{Jan|12:24|BG}} | |||
{{Jan|12:25|BG}} | |||
{{Jan|12:26|BG}} | |||
{{Jan|12:27|BG}} | |||
{{Jan|12:28|BG}} | |||
{{Jan|12:29|BG}} | |||
{{Jan|12:30|BG}} | |||
{{Jan|12:31|BG}} | |||
{{Jan|12:32|BG}} | |||
{{Jan|12:33|BG}} | |||
{{Jan|12:34|BG}} | |||
{{Jan|12:35|BG}} | |||
{{Jan|12:36|BG}} | |||
{{Jan|12:37|BG}} | |||
{{Jan|12:38|BG}} | |||
{{Jan|12:39|BG}} | |||
{{Jan|12:40|BG}} | |||
{{Jan|12:41|BG}} | |||
{{Jan|12:42|BG}} | |||
{{Jan|12:43|BG}} | |||
{{Jan|12:44|BG}} | |||
{{Jan|12:45|BG}} | |||
{{Jan|12:46|BG}} | |||
{{Jan|12:47|BG}} | |||
{{Jan|12:48|BG}} | |||
{{Jan|12:49|BG}} | |||
{{Jan|12:50|BG}} | |||
[[Category:Ewangelia św. Jana|12]] |
Aktualna wersja na dzień 19:19, 9 sie 2015
12:1 Tedy Jezus szóstego dnia przed wielkanocą przyszedł do Betanii, kędy był Łazarz, który był umarł, którego wzbudził od umarłych .
12:2 Tamże mu sprawili wieczerzę, a Marta posługiwała, a Łazarz był jednym z onych, którzy z nim społem u stołu siedzieli.
12:3 A Maryja wziąwszy funt maści szpikanardowej bardzo drogiej, namaściła nogi Jezusowe, i utarła włosami swojemi nogi jego, i napełniony był on dom wonnością onej maści.
12:4 Tedy rzekł jeden z uczniów jego, Judasz, syn Szymona, Iszkaryjot, który go miał wydać:
12:5 Przeczże tej maści nie sprzedano za trzysta groszy, a nie dano ubogim?
12:6 A to mówił, nie iżby miał pieczą o ubogich, ale iż był złodziejem, i mieszek miał, a cokolwiek włożono, nosił.
12:7 Tedy rzekł Jezus: Zaniechaj jej; na dzień pogrzebu mego to chowała.
12:8 Albowiem ubogie zawsze z sobą macie, ale mnie nie zawsze mieć będziecie.
12:9 Dowiedział się tedy lud wielki z Żydów, iż tam był, i przyszli nie tylko dla Jezusa, ale też aby Łazarza widzieli, którego był wzbudził od umarłych.
12:10 I radzili się przedniejsi kapłani, żeby i Łazarza zabili.
12:11 Bo wiele z Żydów dla niego odstępowali i wierzyli w Jezusa.
12:12 Nazajutrz wielki lud, który był przyszedł na święto, usłyszawszy, iż Jezus idzie do Jeruzalemu,
12:13 Nabrali gałązek palmowych i wyszli naprzeciwko niemu i wołali: Hosanna! błogosławiony, który idzie w imieniu Pańskiem, król Izraelski!
12:14 A dostawszy Jezus oślęcia, wsiadł na nie, jako jest napisane:
12:15 Nie bój się, córko Syońska! oto król twój idzie, siedząc na oślęciu.
12:16 Ale tego z przodku nie zrozumieli uczniowie jego, ale gdy był Jezus uwielbiony, tedy wspomnieli, iż to było o nim napisane, a że mu to uczynili.
12:17 Świadczył tedy lud, który z nim był, iż Łazarza zawołał z grobu i wzbudził go od umarłych.
12:18 Dlatego też wyszedł przeciwko niemu lud, że słyszał, iż on ten cud uczynił.
12:19 Tedy mówili Faryzeuszowie między sobą: Widzicie, że nic nie sprawicie; oto świat za nim poszedł.
12:20 A byli niektórzy Grekowie z tych, którzy przychodzili do Jeruzalemu, żeby się modlili w święto.
12:21 Ci tedy przyszli do Filipa, który był z Betsaidy Galilejskiej, i prosili go, mówiąc: Panie, chcemy Jezusa widzieć.
12:22 Przyszedł Filip i powiedział Andrzejowi, a Andrzej zasię i Filip powiedzieli Jezusowi.
12:23 A Jezus odpowiedział im, mówiąc: Przyszła godzina, aby był uwielbiony Syn człowieczy.
12:24 Zaprawdę, zaprawdę powiadam wam: Jeźliby ziarno pszeniczne wpadłszy do ziemi, nie obumarło, ono samo zostaje; lecz jeźliby obumarło, wielki pożytek przynosi.
12:25 Kto miłuje duszę swoję, utraci ją, a kto nienawidzi duszy swojej na tym świecie, ku wiecznemu żywotowi strzeże jej.
12:26 Jeźli mnie kto służy, niechże mię naśladuje, a gdziem ja jest, tam i sługa mój będzie; a jeźli mnie kto służyć będzie, uczci go Ojciec mój.
12:27 Terazci dusza moja zatrwożona jest; i cóż rzekę? Ojcze! zachowaj mię od tej godziny; alemci dlatego przyszedł na tę godzinę.
12:28 Ojcze! uwielbij imię twoje. Przyszedł tedy głos z nieba: Uwielbiłem i jeszcze uwielbię.
12:29 A lud ten, który stał i słyszał, mówił: Zagrzmiało; a drudzy mówili: Anioł do niego mówił.
12:30 Odpowiedział Jezus i rzekł: Nie dla mnie się ten głos stał, ale dla was.
12:31 Teraz jest sąd świata tego, teraz książę świata tego precz wyrzucony będzie.
12:32 A ja jeźli będę podwyższony od ziemi, pociągnę wszystkich do siebie.
12:33 (A mówił to, oznajmując, jaką śmiercią miał umrzeć.)
12:34 Odpowiedział mu on lud: Myśmy słyszeli z zakonu, iż Chrystus trwa na wieki; a jakoż ty mówisz, że musi być podwyższony Syn człowieczy? i któryż to jest Syn człowieczy?
12:35 Tedy im rzekł Jezus: Jeszcze do małego czasu jest z wami światłość; chodźcież tedy, póki światłość macie, żeby was ciemność nie ogarnęła; bo kto w ciemności chodzi, nie wie, kędy idzie.
12:36 Póki światłość macie, wierzcie w światłość, abyście byli synami światłości. To powiedział Jezus, a odszedłszy schronił się od nich.
12:37 A choć tak wiele cudów uczynił przed nimi, przecię nie uwierzyli weń,
12:38 Aby się wypełniło słowo Izajasza proroka, które powiedział: Panie! i któż uwierzył kazaniu naszemu, a ramię Pańskie komuż jest objawione?
12:39 Dlatego uwierzyć nie mogli, iż jeszcze powiedział Izajasz:
12:40 Zaślepił oczy ich, i zatwardził serce ich, aby oczyma nie widzieli i sercem nie zrozumieli, i nie nawrócili się, abym je uzdrowił.
12:41 To powiedział Izajasz, gdy widział chwałę jego, i mówił o nim.
12:42 Wszakże jednak i z książąt wiele ich weń uwierzyło; ale dla Faryzeuszów nie wyznali, aby z bóżnicy nie byli wyłączeni.
12:43 Bo umiłowali chwałę ludzką więcej, niż chwałę Bożą.
12:44 I wołał Jezus, a mówił: Kto wierzy w mię, nie w mię wierzy, ale w onego, który mię posłał.
12:45 I kto mię widzi, widzi onego, który mię posłał.
12:46 Ja światłość przyszedłem na świat, aby żaden, kto wierzy w mię, w ciemnościach nie został.
12:47 A jeźliby kto słuchał słów moich, a nie uwierzyłby, jać go nie sądzę; bom nie przyszedł, ażebym sądził świat, ale ażebym zbawił świat.
12:48 Kto mną gardzi, a nie przyjmuje słów moich, ma kto by go sądził; słowa, którem ja mówił, one go osądzą w ostateczny dzień.
12:49 Bom ja z siebie samego nie mówił, ale ten, który mię posłał, Ojciec, on mi rozkazanie dał, co bym mówił i co bym powiadać miał;
12:50 I wiem, że rozkazanie jego jest żywot wieczny; przetoż to, co ja wam mówię, jako mi powiedział Ojciec, tak mówię.