Księga Zachariasza - rozdział 2: Różnice pomiędzy wersjami
m (1 wersja) |
*>Łukasz Florczak Nie podano opisu zmian |
||
(Nie pokazano 4 wersji utworzonych przez 2 użytkowników) | |||
Linia 1: | Linia 1: | ||
{{Zach. 2:1 | {{Zach.|2:1|BG}} | ||
{{Zach.|2:2|BG}} | |||
{{Zach.|2:3|BG}} | |||
{{Zach.|2:4|BG}} | |||
{{Zach.|2:5|BG}} | |||
{{Zach.|2:6|BG}} | |||
{{Zach.|2:7|BG}} | |||
{{Zach.|2:8|BG}} | |||
{{Zach.|2:9|BG}} | |||
{{Zach.|2:10|BG}} | |||
{{Zach.|2:11|BG}} | |||
{{Zach.|2:12|BG}} | |||
{{Zach.|2:13|BG}} | |||
[[Category:Księga Zachariasza|002]] |
Aktualna wersja na dzień 19:13, 9 sie 2015
2:1 Potem podniosłem oczy swoje i ujrzałem, a oto mąż, w którego ręce był sznur pomiarowy.
2:2 I rzekłem: Dokąd idziesz? I rzekł do mnie: Abym rozmierzył Jeruzalem, i obaczył, jako wielka jest szerokość jego, i jako wielka długość jego.
2:3 A oto gdy on Anioł, który rozmawiał zemną, wychodził, inszy Anioł wychodził przeciwko niemu.
2:4 I rzekł do niego: Bież, rzecz do tego młodzieńca, mówiąc: Jeruzalemczycy po wsiach mieszkać będą dla mnóstwa ludu i bydła w pośrodku jego.
2:5 A ja będę, mówi Pan, murem jego ognistym w około, i będę sławą w pośrodku jego.
2:6 Nuże, nuże! Ucieczcie już z ziemi północnej, mówi Pan, ponieważ na cztery strony świata, mówi Pan, rozproszyłem was.
2:7 Nuże Syonie! który mieszkasz u córki Babilońskiej, wyswobódź się.
2:8 Bo tak mówi Pan zastępów: Posłał mię po sławę przeciwko tym narodom, którzy was złupili; bo kto się was dotyka, dotyka się źrenicy oka mego.
2:9 Albowiem oto Ja podniosę rękę moję przeciwko nim, i będą łupem sługom swoim, a dowiecie się, iż mię Pan zastępów posłał.
2:10 Zaśpiewaj a rozraduj się, córko Syońska! bo oto Ja przyjdę, a mieszkać będę w pośrodku ciebie, mówi Pan.
2:11 I przyłączy się w on dzień wiele narodów do Pana, i będą ludem moim, i będę mieszkał w pośród ciebie, a dowiesz się, iż Pan zastępów posłał mię do ciebie.
2:12 Tedy Pan Judę weźmie w osiadłość za dział swój w ziemi świętej, i obierze zaś Jeruzalem.
2:13 Niech umilknie wszelkie ciało przed obliczem Pańskiem; albowiem się ocuci z mieszkania świętobliwości swojej.