2 Księga Królewska - rozdział 6: Różnice pomiędzy wersjami

Z Notatki Biblijne
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania
*>Łukasz Florczak
Nie podano opisu zmian
*>Łukasz Florczak
Nie podano opisu zmian
Linia 1: Linia 1:
{{2 Król. 6:1 (BG)}}
{{2 Król.|6:1|BG}}
{{2 Król. 6:2 (BG)}}
{{2 Król.|6:2|BG}}
{{2 Król. 6:3 (BG)}}
{{2 Król.|6:3|BG}}
{{2 Król. 6:4 (BG)}}
{{2 Król.|6:4|BG}}
{{2 Król. 6:5 (BG)}}
{{2 Król.|6:5|BG}}
{{2 Król. 6:6 (BG)}}
{{2 Król.|6:6|BG}}
{{2 Król. 6:7 (BG)}}
{{2 Król.|6:7|BG}}
{{2 Król. 6:8 (BG)}}
{{2 Król.|6:8|BG}}
{{2 Król. 6:9 (BG)}}
{{2 Król.|6:9|BG}}
{{2 Król. 6:10 (BG)}}
{{2 Król.|6:10|BG}}
{{2 Król. 6:11 (BG)}}
{{2 Król.|6:11|BG}}
{{2 Król. 6:12 (BG)}}
{{2 Król.|6:12|BG}}
{{2 Król. 6:13 (BG)}}
{{2 Król.|6:13|BG}}
{{2 Król. 6:14 (BG)}}
{{2 Król.|6:14|BG}}
{{2 Król. 6:15 (BG)}}
{{2 Król.|6:15|BG}}
{{2 Król. 6:16 (BG)}}
{{2 Król.|6:16|BG}}
{{2 Król. 6:17 (BG)}}
{{2 Król.|6:17|BG}}
{{2 Król. 6:18 (BG)}}
{{2 Król.|6:18|BG}}
{{2 Król. 6:19 (BG)}}
{{2 Król.|6:19|BG}}
{{2 Król. 6:20 (BG)}}
{{2 Król.|6:20|BG}}
{{2 Król. 6:21 (BG)}}
{{2 Król.|6:21|BG}}
{{2 Król. 6:22 (BG)}}
{{2 Król.|6:22|BG}}
{{2 Król. 6:23 (BG)}}
{{2 Król.|6:23|BG}}
{{2 Król. 6:24 (BG)}}
{{2 Król.|6:24|BG}}
{{2 Król. 6:25 (BG)}}
{{2 Król.|6:25|BG}}
{{2 Król. 6:26 (BG)}}
{{2 Król.|6:26|BG}}
{{2 Król. 6:27 (BG)}}
{{2 Król.|6:27|BG}}
{{2 Król. 6:28 (BG)}}
{{2 Król.|6:28|BG}}
{{2 Król. 6:29 (BG)}}
{{2 Król.|6:29|BG}}
{{2 Król. 6:30 (BG)}}
{{2 Król.|6:30|BG}}
{{2 Król. 6:31 (BG)}}
{{2 Król.|6:31|BG}}
{{2 Król. 6:32 (BG)}}
{{2 Król.|6:32|BG}}
{{2 Król. 6:33 (BG)}}
{{2 Król.|6:33|BG}}




[[Category:2 Księga Królewska|006]]
[[Category:2 Księga Królewska|006]]

Wersja z 17:15, 9 sie 2015

6:1 I rzekli synowie proroccy do Elizeusza: Oto miejsce, na którem mieszkamy przed tobą, ciasne jest dla nas. 6:2 Niech idziemy proszę aż do Jordanu, a weźmiemy stamtąd każdy po jednem drzewie, i zbudujemy tam sobie miejsce ku mieszkaniu. Którym on rzekł: Idźcie. 6:3 I rzekł jeden z nich: Pójdź proszę i ty z sługami twoimi. A on rzekł: I ja pójdę; i szedł z nimi. 6:4 A przyszedłszy do Jordanu, rąbali drzewo. 6:5 I stało się, gdy jeden z nich obalał drzewo, że mu siekiera wpadła w wodę; i zawołał, mówiąc: Ach, ach, panie mój! i tać była pożyczona. 6:6 Rzekł tedy mąż Boży: Gdzież upadła? i ukazał mu miejsce. A on uciąwszy drewno, wrzucił tam, i sprawił, że wypłynęła ona siekiera. 6:7 I rzekł: Weźmij ją sobie; który ściągnąwszy rękę swą, wziął ją. 6:8 A gdy król Syryjski walczył z Izraelem, i naradzał się z sługami swoimi, mówiąc: Na tem a na tem miejscu położy się wojsko moje; 6:9 Tedy posłał mąż Boży do króla Izraelskiego, mówiąc: Strzeż się, abyś nie przechodził przez ono miejsce; bo tam Syryjczycy są na zasadzce. 6:10 Przetoż posłał król Izraelski na ono miejsce, o którem mu był powiedział mąż Boży, i przestrzegł go, aby się go chronił, nie raz ani dwa. 6:11 A tak zatrwożyło się serce króla Syryjskiego, dla tego. Przetoż zwoławszy sług swoich, rzekł do nich: Czemuż mi nie powiecie, kto wżdy z was donosi to królowi Izraelskiemu? 6:12 I rzekł jeden z sług jego: Nie tak, królu, panie mój; ale Elizeusz prorok, który jest w Izraelu, oznajmuje królowi Izraelskiemu słowa, które mówisz w tajemnym pokoju twoim. 6:13 A on rzekł: Idźcie, a dowiedzcie się, gdzie jest, abym posłał i pojmał go. I powiedziano mu, mówiąc: Oto jest w Dotanie. 6:14 Przetoż posłał tam konie i wozy z wielkiem wojskiem, którzy przyciągnąwszy w nocy, oblegli miasto. 6:15 Tedy wstawszy rano sługa męża Bożego, wyszedł, a oto wojsko otoczyło miasto, i konie, i wozy. I rzekł sługa jego do niego: Ach panie mój! Cóż mamy czynić? 6:16 A on odpowiedział: Nie bój się; bo więcej ich z nami, niż z nimi. 6:17 Modlił się tedy Elizeusz, i rzekł: O Panie, otwórz proszę oczy jego, żeby widział. I otworzył Pan oczy sługi onego, i ujrzał, a oto góra pełna koni, i wozy ogniste około Elizeusza. 6:18 A gdy Syryjczycy szli do niego, modlił się Elizeusz Panu, mówiąc: Proszę, zaraź ten lud ślepotą. I zaraził je Pan ślepotą według słowa Elizeuszowego. 6:19 Wtem rzekł do nich Elizeusz: Nie tać to droga, ani to miasto. Pójdźcie za mną, a zawiodę was do męża, którego szukacie. I przywiódł je do Samaryi, 6:20 A gdy weszli do Samaryi, rzekł Elizeusz: O Panie, otwórz oczy tych, aby przejrzeli. I otworzył Pan oczy ich, i widzieli, że byli w pośród Samaryi. 6:21 I rzekł król Izraelski do Elizeusza, gdy je ujrzał; 6:22 Mamże je pobić, ojcze mój? Ale on rzekł: Nie bij. Azażeś je wziął przez miecz twój, albo przez łuk twój, żebyś je miał pobić? Połóż chleb i wodę przed nie, aby jedli i pili, i wrócili się do pana swego. 6:23 A tak przygotował dla nich dostatek wielki, i jedli i pili; i puścił je, i odeszli do pana swego. I nie ważyły się więcej wojska Syryjskie wpadać do ziemi Izraelskiej. 6:24 Stało się potem, że zebrał Benadad, król Syryjski, wszystkie wojska swe, a przyciągnął i obległ Samaryję. 6:25 Przetoż był głód wielki w Samaryi; albowiem ją było oblężono, tak, iż głowę oślą sprzedawano za ośmdziesiąt srebrników, a czwartą część miary gnoju gołębiego za pięć srebrników. 6:26 I przydało się, gdy król Izraelski przechadzał się po murze, że jedna niewiasta zawołała nań mówiąc: Ratuj mię królu, panie mój! 6:27 Który rzekł: nie ratujeli cię Pan, skądże ja ciebie poratuję? izali z gumna, czyli z prasy? 6:28 Nadto rzekł jej król: Cóż ci? A ona rzekła: Ta niewiasta rzekła do mnie: Daj syna twego, żebyśmy go zjadły dzisiaj, a jutro zjemy syna mego. 6:29 I uwarzyłyśmy syna mego, i zjadłyśmy go. Potem rzekłam jej dnia drugiego: Daj syna twego, abyśmy go zjadły; ale ona skryła syna swego. 6:30 A gdy król usłyszał słowa onej niewiasty, rozdarł odzienie swe; a gdy się przechodził po murze, widział lud, że wór był na ciele jego od spodku. 6:31 Tedy rzekł król: To niechaj mi uczyni Bóg, i to przyczyni, jeźli się głowa Elizeusza, syna Safatowego, na nim dzisiaj ostoi. 6:32 (A Elizeusz siedział w domu swoim, i starcy siedzieli z nim.) I posłał męża z tych, którzy przed nim stali; a pierwej, niż on poseł przyszedł do niego, rzekł był do starszych: Nie wiecież, iż posłał syn tego mężobójcę, aby ścięto głowę moję? Patrzcież, gdy przyjdzie ten poseł, a zamknijcież drzwi, a zahamujcie go przede drzwiami; boć tenten nóg pana jego jest już za nim. 6:33 A gdy to jeszcze mówił z nimi, oto poseł przychodził ku niemu, i rzekł: Oto to złe jest od Pana; czegóż mam więcej oczekiwać od Pana?