Księga Joba - rozdział 2: Różnice pomiędzy wersjami

Z Notatki Biblijne
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania
*>Łukasz Florczak
Nie podano opisu zmian
*>Łukasz Florczak
Nie podano opisu zmian
Linia 1: Linia 1:
{{Ijoba 2:1 (BG)}}
{{Ijoba|2:1|BG}}
{{Ijoba 2:2 (BG)}}
{{Ijoba|2:2|BG}}
{{Ijoba 2:3 (BG)}}
{{Ijoba|2:3|BG}}
{{Ijoba 2:4 (BG)}}
{{Ijoba|2:4|BG}}
{{Ijoba 2:5 (BG)}}
{{Ijoba|2:5|BG}}
{{Ijoba 2:6 (BG)}}
{{Ijoba|2:6|BG}}
{{Ijoba 2:7 (BG)}}
{{Ijoba|2:7|BG}}
{{Ijoba 2:8 (BG)}}
{{Ijoba|2:8|BG}}
{{Ijoba 2:9 (BG)}}
{{Ijoba|2:9|BG}}
{{Ijoba 2:10 (BG)}}
{{Ijoba|2:10|BG}}
{{Ijoba 2:11 (BG)}}
{{Ijoba|2:11|BG}}
{{Ijoba 2:12 (BG)}}
{{Ijoba|2:12|BG}}
{{Ijoba 2:13 (BG)}}
{{Ijoba|2:13|BG}}




[[Category:Księga Joba|002]]
[[Category:Księga Joba|002]]

Wersja z 16:15, 9 sie 2015

2:1 I stało się niektórego dnia, gdy przyszli synowie Boży, aby stanęli przed Panem, przyszedł też szatan między nich, aby stanął przed Panem. 2:2 Tedy rzekł Pan do szatana: Gdzieś był, skąd idziesz? I odpowiedział szatan Panu, a rzekł: Okrążałem ziemię, i przechodziłem się po niej. 2:3 Zatem rzekł Pan do szatana: Przypatrzyłżeś się słudze memu Ijobowi, że mu nie masz równego na ziemi? Mąż to doskonały i szczery, bojący się Boga, a odstępujący od złego, i który jeszcze trwa w uprzejmości swojej; a tyś mię pobudził przeciw niemu, abym go niszczył bez przyczyny. 2:4 I odpowiedział szatan Panu, i rzekł: Skórę za skórę, i wszystko, co ma człowiek, da za duszę swoję; 2:5 Ale ściągnij tylko rękę twoję, a dotknij kości jego, i ciała jego, ujrzysz, jeźliżeć w oczy złorzeczyć nie będzie. 2:6 Tedy rzekł Pan do szatana: Oto w ręce twojej jest; wszakże żywot jego zachowaj. 2:7 Wszedłszy tedy szatan od oblicza Pańskiego, zaraził Ijoba wrzodem złym od stopy nogi jego aż do wierzchu głowy jego; 2:8 Tak, że wziął skorupę, aby się nią skrobał; i siedział w popiele. 2:9 I rzekła mu żona jego: A jeszczeż trwasz w uprzejmosci twojej? Złorzecz Bogu, a umrzyj. 2:10 I rzekł do niej: Tak właśnie mówisz, jako szalone niewiasty mawiają. Izali tylko dobre przyjmować będziemy od Boga, a złego przyjmować nie będziemy? W tem wszystkiem nie zgrzeszył Ijob usty swemi. 2:11 A gdy usłyszeli trzej przyjaciele Ijobowi to wszystko utrapienie, które nań przypadło, przyszli każdy z miejsca swego: Elifas Temańczyk, i Bildad Suhytczyk, i Sofar Naamatczyk; bo się byli namówili pospołu, aby przyszedłszy pożałowali go, i cieszyli go. 2:12 A podniósłszy oczy swoje z daleka, nie poznali go, i wyniósłszy głos swój płakali, a rozdarłszy każdy płaszcz swój miotali proch nad głowy swe ku niebu; 2:13 I siedzieli z nim na ziemi siedm dni i siedm nocy, a żaden do niego słowa nie przemówił; bo widzieli, że się gwałtownie wzmagała boleść jego.