Księga Kaznodziei Salomona - rozdział 11: Różnice pomiędzy wersjami

Z Notatki Biblijne
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania
*>Łukasz Florczak
Nie podano opisu zmian
*>Łukasz Florczak
Nie podano opisu zmian
Linia 1: Linia 1:
{{Kazn. 11:1 (BG)}}
{{Kazn.|11:1|BG}}
{{Kazn. 11:2 (BG)}}
{{Kazn.|11:2|BG}}
{{Kazn. 11:3 (BG)}}
{{Kazn.|11:3|BG}}
{{Kazn. 11:4 (BG)}}
{{Kazn.|11:4|BG}}
{{Kazn. 11:5 (BG)}}
{{Kazn.|11:5|BG}}
{{Kazn. 11:6 (BG)}}
{{Kazn.|11:6|BG}}
{{Kazn. 11:7 (BG)}}
{{Kazn.|11:7|BG}}
{{Kazn. 11:8 (BG)}}
{{Kazn.|11:8|BG}}
{{Kazn. 11:9 (BG)}}
{{Kazn.|11:9|BG}}
{{Kazn. 11:10 (BG)}}
{{Kazn.|11:10|BG}}




[[Category:Księga Kaznodziei Salomona|11]]
[[Category:Księga Kaznodziei Salomona|11]]

Wersja z 16:16, 9 sie 2015

11:1 Puszczaj chleb twój po wodzie; bo po wielu dniach znajdziesz go. 11:2 Daj cząstkę siedmiom albo ośmiom; bo nie wiesz, co złego będzie na ziemi. 11:3 Gdy się napełniają obłoki, deszcz na ziemię wypuszcają; a gdy upada drzewo na południe, albo na północy, na któremkolwiek miejscu upadnie to drzewo, tam zostanie. 11:4 Kto upatruje wiatr, nigdy nie będzie siał; a kto się przypatruje obłokom, nie będzie żął. 11:5 Jako ty nie wiesz, która jest droga wiatru, i jako się zrastają kości w żywocie brzemiennej: tak nie wiesz sprawy Bożej, który wszystko czyni. 11:6 Poranu siej nasienie twoje, a w wieczór nie dawaj odpoczynku ręce twojej, gdyż ty nie wiesz, co jest lepszego, toli, czy owo, czyli też oboje jednako dobre. 11:7 Zaprawdę wdzięczna jest światłość, i miła rzecz oczom widzieć słońce. 11:8 A wszakże, choćby przez wiele lat żyw był człowiek, a przez te wszystkie weseliłby się, tedy przywiódłszy sobie na pamięć dni ciemności, jako ich wiele będzie, cokolwiek przeszło, uzna być marnością. 11:9 Przetoż wesel się, młodzieńcze! w młodości twojej, a niech używa dobrej myśli serce twoje za dni młodości twojej, a chodź drogami serca twego, i według zdania oczu twoich; ale wiedz, że cię dla tego wszystkiego Bóg na sąd przywiedzie. 11:10 A tak oddal gniew od serca twego, i odrzuć złość od ciała twego, gdyż dzieciństwo i młodość są marnością.