1 Księga Samuela - rozdział 2: Różnice pomiędzy wersjami

Z Notatki Biblijne
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania
*>Łukasz Florczak
Nie podano opisu zmian
*>Łukasz Florczak
Nie podano opisu zmian
Linia 1: Linia 1:
{{1 Sam. 2:1 (BG)}}
{{1 Sam.|2:1|BG}}
{{1 Sam. 2:2 (BG)}}
{{1 Sam.|2:2|BG}}
{{1 Sam. 2:3 (BG)}}
{{1 Sam.|2:3|BG}}
{{1 Sam. 2:4 (BG)}}
{{1 Sam.|2:4|BG}}
{{1 Sam. 2:5 (BG)}}
{{1 Sam.|2:5|BG}}
{{1 Sam. 2:6 (BG)}}
{{1 Sam.|2:6|BG}}
{{1 Sam. 2:7 (BG)}}
{{1 Sam.|2:7|BG}}
{{1 Sam. 2:8 (BG)}}
{{1 Sam.|2:8|BG}}
{{1 Sam. 2:9 (BG)}}
{{1 Sam.|2:9|BG}}
{{1 Sam. 2:10 (BG)}}
{{1 Sam.|2:10|BG}}
{{1 Sam. 2:11 (BG)}}
{{1 Sam.|2:11|BG}}
{{1 Sam. 2:12 (BG)}}
{{1 Sam.|2:12|BG}}
{{1 Sam. 2:13 (BG)}}
{{1 Sam.|2:13|BG}}
{{1 Sam. 2:14 (BG)}}
{{1 Sam.|2:14|BG}}
{{1 Sam. 2:15 (BG)}}
{{1 Sam.|2:15|BG}}
{{1 Sam. 2:16 (BG)}}
{{1 Sam.|2:16|BG}}
{{1 Sam. 2:17 (BG)}}
{{1 Sam.|2:17|BG}}
{{1 Sam. 2:18 (BG)}}
{{1 Sam.|2:18|BG}}
{{1 Sam. 2:19 (BG)}}
{{1 Sam.|2:19|BG}}
{{1 Sam. 2:20 (BG)}}
{{1 Sam.|2:20|BG}}
{{1 Sam. 2:21 (BG)}}
{{1 Sam.|2:21|BG}}
{{1 Sam. 2:22 (BG)}}
{{1 Sam.|2:22|BG}}
{{1 Sam. 2:23 (BG)}}
{{1 Sam.|2:23|BG}}
{{1 Sam. 2:24 (BG)}}
{{1 Sam.|2:24|BG}}
{{1 Sam. 2:25 (BG)}}
{{1 Sam.|2:25|BG}}
{{1 Sam. 2:26 (BG)}}
{{1 Sam.|2:26|BG}}
{{1 Sam. 2:27 (BG)}}
{{1 Sam.|2:27|BG}}
{{1 Sam. 2:28 (BG)}}
{{1 Sam.|2:28|BG}}
{{1 Sam. 2:29 (BG)}}
{{1 Sam.|2:29|BG}}
{{1 Sam. 2:30 (BG)}}
{{1 Sam.|2:30|BG}}
{{1 Sam. 2:31 (BG)}}
{{1 Sam.|2:31|BG}}
{{1 Sam. 2:32 (BG)}}
{{1 Sam.|2:32|BG}}
{{1 Sam. 2:33 (BG)}}
{{1 Sam.|2:33|BG}}
{{1 Sam. 2:34 (BG)}}
{{1 Sam.|2:34|BG}}
{{1 Sam. 2:35 (BG)}}
{{1 Sam.|2:35|BG}}
{{1 Sam. 2:36 (BG)}}
{{1 Sam.|2:36|BG}}




[[Category:1 Księga Samuela|002]]
[[Category:1 Księga Samuela|002]]

Wersja z 17:15, 9 sie 2015

2:1 Tedy się modliła Anna, i rzekła: Rozweseliło się serce moje w Panu, wywyższon jest róg mój w Panu, rozszerzyły się usta moje przeciw nieprzyjaciołom moim; albowiemem się rozradowała w zbawieniu twojem. 2:2 Niemaszci świętego jako Pan; bo niemasz innego oprócz ciebie, i niemasz tak mocnego, jak Bóg nasz. 2:3 Niemówcież napotem słów pysznych, a niech nie wychodzą słowa harde z ust waszych; albowiem Bóg jest umiejętności Panem, a nadawają się sprawy jego. 2:4 Łuk i mocarze pokruszeni są, a mdli przepasani są mocą. 2:5 Którzy byli nasyceni, najmują się za chleb, a głodni przestali łaknąć; tak iż niepłodna siedmioro porodziła, a która rodziła wiele dziatek, zemdlała. 2:6 Pan zabija i ożywia, wwodzi do grobu i wywodzi. 2:7 Pan ubogiego czyni i zbogaca, uniża i wywyższa. 2:8 Wzbudza z prochu ubogiego, a z gnoju podnosi żebraka, aby je posadził z książęty, a dał im stolicę chwalebną osiadać; albowiem Pańskie są grunty ziemi, a na nich założył świat. 2:9 Nóg świętych swoich ochrania, a niepobożni w ciemnościach zamilkną; bo nie w sile swojej będzie się mąż zmacniał. 2:10 Pan pokruszy przeciwniki swoje, a zagrzmi na nie z nieba; Pan będzie sądził granice ziemi, a da moc królowi swemu, i wywyższy róg pomazańca swego. 2:11 A tak odszedł Elkana do Ramaty do domu swego, a dziecię służyło Panu przed Heli kapłanem. 2:12 Ale synowie Heli byli synowie bezbożni, a nie znali Pana. 2:13 Albowiem obyczaj kapłanów ten był około ludu: ktokolwiek sprawował ofiary, przychodził sługa kapłański, gdy warzono mięso, mając widełki o trzech zębach w ręce swojej. 2:14 I wrażał je w statek, albo w kocieł, albo w panew, albo w garniec, a coklowiek wyjął widełkami, to sobie brał kapłan. Tak czynili wszystkim Izraelczykom, którzy tam do Sylo przychodzili. 2:15 Także pierwej niż zapalono tłustość, tedy przychodził sługa kapłański, a mówił do człowieka ofiarującego: Oddaj mięso, abym je upiekł kapłanowi; albowiem nie weźmie od ciebie mięsa warzonego, jedno surowe. 2:16 A jeźliż mu odpowiedział on człowiek: Niech się pierwej spali tłustość, potem sobie weźmiesz, czego będzie żądała dusza twoje, tedy on mówił: Nic z tego; teraz daj! a nie daszli, wezmę gwałtem. 2:17 I był to grzech onych sług bardzo wielki przed Panem; bo się odtrącali ludzie od ofiar Pańskich. 2:18 Ale Samuel służył przed Panem, ubrane chłopiątko w efod lniany. 2:19 A matka jego uczyniwszy mu sukienkę małą, przynaszała mu co rok, gdy chadzała z mężem swym sprawować ofiarę uroczystą. 2:20 I błogosławił Heli Elkanie, i żonie jego, mówiąc: Niech ci da Pan potomstwo z tej niewiasty za oddanego, którego wyprosiła u Pana. I poszli na miejsca swoje. 2:21 Tedy nawiedził Pan Annę, która poczęła i porodziła trzech synów, i dwie córek; a pacholę Samuel urósł przed Panem. 2:22 Ale Heli zstarzał się był bardzo, i słyszał wszystko, co czynili synowie jego całemu Izraelowi, i jako sypiali z niewiastami, które się schadzały przede drzwi namiotu zgromadzenia. 2:23 I rzekł do nich: Przeczże takie rzeczy czynicie? Cóż ja słyszę o waszych złych sprawach od wszystkiego ludu? 2:24 Nie tak synowie moi; bo nie dobra sława, którą ja słyszę, że przywodzicie ku przestępstwu lud Pański. 2:25 Gdy kto zgrzeszy przeciw człowiekowi, sądzić go będzie sędzia, ale jeźli przeciw Panu kto zgrzeszy, któż się za nim ujmie? Lecz nie usłuchali głosu ojca swego; bo je chciał Pan pobić. 2:26 Ale pacholę Samuel postępował a rósł, i podobał się tak Panu jako i ludziom. 2:27 Potem przyszedł mąż Boży do Heli, i rzekł mu: Tak mówi Pan: Azalim się nie jawnie objawił domowi ojca twego, gdy byli w Egipcie w domu Faraonowym? 2:28 I obrałem go sobie ze wszystkich pokoleń Izraelskich za kapłana, aby ofiarował na ołtarzu moim, a kadził rzeczami wonnemi, i nosił efod przedemną, i dałem domowi ojca twego wszystkie ofiary palone od synów Izraelskich. 2:29 Przeczżeście podeptali ofiarę moję, i śniedną ofiarę moję, którąm rozkazał sprawować w przybytku? i więcejś uczcił syny swoje nad mię, abyście się utuczyli z pierwocin wszystkich ofiar śniednych Izraela, ludu mego? 2:30 Prztoż mówi Pan, Bóg Izraelski: Rzekłem wprawdzie: Dom twój i dom ojca twego będzie służył przedemną aż na wieki; ale teraz mówi Pan: Nie będzieć to, gdyż ja te, którzy nie czczą, czcić będę, a którzy mną gardzą, będą wzgardzeni. 2:31 Oto, dni przychodzą, a odetnę ramię twe, i ramię domu ojca twego, aby nie było starca w domu twoim; 2:32 I oglądasz wielki ucisk przybytku Pańskiego, miasto szczęścia, które Pan dawał Izraelowi, i nie będzie starca w domu twoim po wszystkie dni. 2:33 Wszakże męża nie wytracę z ciebie do końca od ołtarza mego, abym utrapił oczy twe, a boleścią ścisnął duszę twoję; a wszystko mnóstwo domu twego pomrze, dorosłszy lat męskich. 2:34 A toć będzie na znak, co przyjdzie na dwóch synów twoich, Ofni i Fineesa; dnia jednego pomrą ci oba. 2:35 I wzbudzę sobie kapłana wiernego, który według serca mego, i według myśli mojej czynić będzie, i zbuduję mu dom trwały, a będzie służył przed pomazańcem moim po wszystkie dni. 2:36 I stanie się, ktokolwiek pozostanie z domu twego, przyjdzie, aby mu się ukłonił za pieniądz srebrny i za sztukę chleba, mówiąc: Przypuść mię proszę do jednej cząstki kapłańskiej, aby jadł sztuczkę chleba.