Treny - rozdział 3

Z Notatki Biblijne
Wersja z dnia 19:08, 9 sie 2015 autorstwa *>Łukasz Florczak
(różn.) ← poprzednia wersja | przejdź do aktualnej wersji (różn.) | następna wersja → (różn.)
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania

3:1 Jam jest ten mąż, którym widział utrapienie od rózgi rozgniewania Bożego.

3:2 Zaprowadził mię, i zawiódł do ciemności, a nie do światłości;

3:3 Tylko się na mię obórzył, a obrócił rękę swoję przez cały dzień.

3:4 Do starości przywiódł ciało moje i skórę moję, a połamał kości moje.

3:5 Obudował mię a ogarnął żółcią i pracą;

3:6 W ciemnych miejscach posadził mię, jako tych, którzy dawno pomarli.

3:7 Ogrodził mię, abym nie wyszedł, obciążył okowy moje;

3:8 A choć wołam i krzyczę, zatula uszy na modlitwę moję.

3:9 Ogrodził drogę moję ciosanym kamieniem, ścieszki moje wywrócił.

3:10 Jest jako niedźwiedziem czyhającym na mię, jako lwem w skrytościach.

3:11 Drogi moje odwrócił, owszem, rozszarpał mię, i uczynił mię spustoszoną.

3:12 Naciągnął łuk swój, a postawił mię jako cel strzałom swym.

3:13 Przestrzelił nerki moje strzałami z sajdaka swego.

3:14 Jestem pośmiewiskiem ze wszystkim ludem moim, pieśnią ich przez cały dzień.

3:15 Nasyca mię gorzkościami; upija mię piołunem.

3:16 Nadto pokruszył o kamyczki zęby moje, i pogrążył mię w popiele.

3:17 Takeś oddalił, o Boże! od pokoju duszę moję, aż na wczasy zapominam.

3:18 I mówię: Zginęła siła moja, i nadzieja moja, którąm miał w Panu.

3:19 Wszakże wspominając na utrapienie moje, i na płacz mój, na piołun, i na żółć.

3:20 Wspominając ustawicznie, uniża się we mnie dusza moja.

3:21 Przywodząc to sobie do serca swego, mam nadzieję.

3:22 Wielkie jest miłosierdzie Pańskie, żeśmy do szczętu nie zginęli; nie ustawają zaiste litości jego.

3:23 Ale się na każdy poranek odnawiają; wielka jest prawda twoja.

3:24 Pan jest działem moim, mówi dusza moja, dlatego mam w nim nadzieję.

3:25 Dobry jest Pan tym, którzy nań oczekują, duszy takowej, która go szuka.

3:26 Dobrze jest, cierpliwie oczekiwać na zbawienie Pańskie.

3:27 Dobrze jest mężowi nosić jarzmo od dzieciństwa swego;

3:28 Który będąc opuszczony, cierpliwym jest w tem, co nań włożono;

3:29 Kładzie w prochu usta swe, ażby się okazała nadzieja;

3:30 Nadstawia bijącemu policzka, a nasycony bywa obelżeniem.

3:31 Bo Pan na wieki nie odrzuca;

3:32 Owszem, jeźli zasmuca, zasię się zmiłuje według mnóstwa miłosierdzia swego.

3:33 Zaiste nie z serca trapi i zasmuca synów ludzkich.

3:34 Aby kto starł nogami swemi wszystkich więźniów w ziemi;

3:35 Aby kto niesprawiedliwie sądził męża przed obliczem Najwyższego;

3:36 Aby kto wywrócił człowieka w sprawie jego, Pan się w tem nie kocha.

3:37 Któż jest, coby rzekł: Stało się, a Pan nie przykazał?

3:38 Izali z ust Najwyższego nie pochodzi złe i dobre?

3:39 Przeczżeby tedy sobie utyskiwać miał człowiek żyjący, a mąż nad kaźnią za grzechy swoje.

3:40 Dowiadujmy się raczej, a badajmy się dróg naszych, nawróćmy się do Pana;

3:41 Podnieśmy serca i ręce nasze w niebo do Boga.

3:42 Myśmy wstąpili i staliśmy się odpornymi; przetoż ty nie odpuszczasz.

3:43 Okryłeś się zapalczywością, i gonisz nas, mordujesz, a nie szanujesz.

3:44 Okryłeś się obłokiem, aby cię nie dochodziła modlitwa.

3:45 Za śmieci i za pomiotło położyłeś nas w pośrodku tych narodów.

3:46 Otworzyli na nas usta swoje wszyscy nieprzyjaciele nasi.

3:47 Strach i dół przyszedł na nas, spustoszenie i skruszenie.

3:48 Strumienie wód płyną z oczów moich, dla skruszenia córki ludu mojego.

3:49 Oczy moje płyną bez przestanku, przeto, że niemasz żadnej ulgi,

3:50 Ażby wejrzał i obaczył Pan z nieba.

3:51 Oczy moje trapią duszę moję dla wszystkich córek miasta mojego.

3:52 Łowili mię ustawicznie jako ptaka nieprzyjaciele moi bez przyczyny.

3:53 Wrzucili do dołu żywot mój, a przywalili mię kamieniem.

3:54 Wezbrały wody nad głową moją, i rzekłem: Jużci po mnie!

3:55 Wzywam imienia twego, o Panie! z dołu bardzo głębokiego.

3:56 Głos mój wysłuchiwałeś; nie zatulajże ucha twego przed wzdychaniem mojem, i przed wołaniem mojem.

3:57 Przybliżając się do mnie w dzień, któregom cię wzywał, mawiałeś: Nie bój się.

3:58 Zastawiałeś się, Panie! o sprawę duszy mojej, a wybawiałeś żywot mój.

3:59 Widzisz, o Panie! bezprawie, które mi się dzieje, osądźże sprawę moję.

3:60 Widzisz wszystkę pomstę ich, i wszystkie zamysły ich przeciwko mnie.

3:61 Słyszysz urąganie ich, o Panie! i wszystkie zamysły ich przeciwko mnie.

3:62 Słyszysz wargi powstawających przeciwko mnie, i przemyśliwanie ich przeciwko mnie przez cały dzień.

3:63 Obacz siadanie ich, i wstawanie ich; jam zawżdy jest pieśnią ich.

3:64 Oddajże im nagrodę, Panie! według sprawy rąk ich;

3:65 Dajże im zatwardziałe serce, i przeklęstwo swe na nich;

3:66 Goń ich w zapalczywości, a zgładź ich, aby nie byli pod niebem twojem, o Panie!